Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Gibas z Brzeszcz potrzebuje pomocy po wypadku rowerowym

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Rafał Gibas, 24-latek z Brzeszcz pojechał nad morze na wymarzoną wyprawę rowerową z kolegą. Jechali ścieżką we Władysławowie, gdy ktoś na nią wszedł. Rafał chciał go wyminąć ale przewrócił się. Tak nieszczęśliwie, że nadal leży na oddziale intensywnej terapii szpitala uniwersyteckiego w Gdańsku. Potrzebuje pieniędzy na dalszą część leczenia.

Do wypadku doszło prawie miesiąc temu 13 sierpnia. - Uderzył głową z wielką siłą o betonową nawierzchnię - opowiada siostra Rafała Sabina Sikora.

Kolega, który był z nim opowiadał rodzinie, że 24-latek był przytomny, nawet rozsądnie mówił, ale miał olbrzymią ranę z lewej strony głowy.

Już w karetce został uśpiony, bo nie zdawał sobie sprawy, co mu jest, miał drgawki a chciał wysiadać. Do Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Gdańsku został przetransportowany śmigłowcem.

Po 4,5 godzinnej operacji trepanacji czaszki i usunięciu krwiaków wystąpił krwotok wewnątrz mózgu. Stan Rafała jeszcze się pogorszył.

Do Gdańska od razu pojechali rodzice chłopaka. Są tam do teraz.

- Lekarze nie dawali nam wielkiej nadziei. Jego stan określali jako bezpośrednio zagrażający jego życiu - opowiada Sabina Sikora.

A jednak po kilku dniach nastąpiła nieznaczna poprawa stanu zdrowia. Krwiak, którego nie dało się usunąć zaczął się wchłaniać a mózg obkurczać. Pod koniec sierpnia Rafał został wybudzony.

- Silny organizm brata poradził sobie z bezpośrednim zagrożeniem życia ale niestety skutki wypadku pozostawiły duże ślady - wyznaje jego siostra.

Prawdopodobnie niedługo Rafał przejdzie jeszcze jedną operacji, rekonstrukcji twarzoczaszki. Złamana kość policzkowa uszkodziła nerwy odpowiedzialne za otwieranie powieki.

- Wczoraj, gdy była u niego rehabilitantka okazało się, że z okiem nie jest źle. Rafał rozróżnia kolory. Cieszą nas takie drobne, ale ciągłe poprawy jego stanu zdrowia - podkreśla pani Sabina. - Przez nim długa droga do odzyskania pełnej sprawności - dodaje jednak.- Wczoraj, gdy była u niego rehabilitantka okazało się, że z okiem nie jest źle. Rafał rozróżnia kolory. Cieszą nas takie drobne, ale ciągłe poprawy jego stanu zdrowia - podkreśla pani Sabina. - Przez nim długa droga do odzyskania pełnej sprawności - dodaje jednak.

Za kilka dni Rafał zostanie przeniesiony na oddział neurochirurgii, potem na dalsze leczenie Rafał przyjedzie do Krakowa. Ma już zapewniony transport śmigłowcem do centrum rehabilitacji Votum. Tam jednak za pobyt trzeba płacić.

Rafałowi i jego rodzinie można pomóc w powrocie do normalnego życia z przed wypadku. Zbiórka prowadzona jest przez stronę zrzutka.pl

Indywidualny numer konta bankowego tej zrzutki to: 40 1750 1312 6889 2893 1309 9159.

WIDEO: Jakie hasła zabezpieczają nas w sieci?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rafał Gibas z Brzeszcz potrzebuje pomocy po wypadku rowerowym - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto