Ratownicy z pływalni w Oświęcimiu usłyszeli zarzuty w związku z utonięciem 51-letniego mężczyzny pod koniec ub. roku [ZDJĘCIA]

Dwie 20-letnie ratowniczki i jeden 23-letni ratownik z krytej pływalni w Oświęcimiu usłyszeli zarzuty związane z utonięciem 51-letniego mężczyzny na dużym basenie. Do tragedii doszło 27 grudnia ub. roku na dużym basenie. Wspomniani ratownicy pilnowali wówczas bezpieczeństwa kąpiących się.

- Każdy z tych ratowników usłyszał zarzut z dwóch artykułów dotyczących umyślnego narażenia mężczyzny na utratę życia oraz nieumyślne spowodowanie jego śmierci - tłumaczy Mariusz Słomka, zastępca prokuratora rejonowego w Oświęcimiu.

Jak dodaje, do sformułowania zarzutów doszło w oparciu o wyniki sekcji zwłok ofiary oraz m.in. zapisów monitoringu z pływalni, z których według ustaleń prokuratury wynika, że troje wspomnianych ratowników nie dopełniło swoich obowiązków w trakcie pełnionego dyżuru.

- Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednim powodem zgonu mężczyzny było utonięcie - zaznacza prokurator.

Zgodnie z artykułem 160 par. 2 Kodeksu Karnego, jeżeli na sprawcy ciąży obowiązek opieki nad osobą narażoną na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, grozi mu kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Do tragicznego zdarzenia doszło 27 grudnia 2021 roku ok. godz. 21 na dużym basenie krytej pływalni w Oświęcimiu. W wodzie doszło do zasłabnięcia 51-letniego mężczyzny, który był emerytowanym policjantem. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że ćwiczył nurkowanie. Mężczyzna w stanie bardzo ciężkim trafił do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA