Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Re-Past Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie. W hokeju gra się na gole, a te potrafili strzelać jastrzębianie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Ekstraklasa hokejowa: Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 0:3.
Ekstraklasa hokejowa: Re-Plast Unia Oświęcim - JKH GKS Jastrzębie 0:3. Fot. Jerzy Zaborski
Re-Plast Unia Oświęcim przegrała we własnej hali z JKH GKS Jastrzębie. W trzeciej rundzie fazy zasadniczej hokejowej ekstraklasy jastrzębianie po raz pierwszy w tym sezonie pokonali wicemistrzów Polski.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Od początku oba zespoły narzuciły szybkie tempo gry, zawracając uwagę na grę w defensywie. Po pierwszych fragmentach widać było, że nie ma co liczyć na powtórkę scenariusza z Jastrzębia, kiedy w meczu tych ekip padło aż 18 goli.

W premierowej odsłonie okazji bramkowych po obu stronach nie było zbyt wiele. Oświęcimianie obijali najpierw słupek jastrzębskiej bramki (Ryan Glenn), a potem poprzeczkę (Patryk Luża). Po przeciwnej stronie najlepszą okazję miał Martin Kasperlik, któremu zabrakło precyzji w pojedynku z Clarkiem Saundersem.

Na 89 sekund przed pierwszą przerwą, po wygraniu bulika przez Raca, na strzał spod niebieskiej zdecydował się Mateusz Bryk, który płaskim strzałem posłał krążek tuż przy słupku do siatki oświęcimskiej bramki.

Losy meczu rozstrzygnęły się w drugiej odsłonie. Oświęcimianie, po przetrzymaniu osłabienia (grali w nim 4 minuty, a przez 13 sekund mieli nawet o dwóch zawodników mniej) ruszyli do przodu i nadziali się na kontrę. W dwójkowej akcji na jednego obrońcę Dominik Paś zagrał wzdłuż bramki, a Sołtys dopełnił formalności.

Później na linii niebieskiej tercji obronnej jastrzębian krążek stracił Mirosław Zatko, więc Martin Kasperlik popędził na samotne spotkanie z Saundersem i szansy nie zmarnował.

Na 70 sekund przed końcem drugiej odsłony, trener oświęcimian wycofał bramkarza, mając wznowienie w tercji obronnej rywali. Chciał koniecznie przed drugą przerwą odczarować jastrzębską bramkę. Nie udało się.

- Inaczej gramy u siebie, a inaczej na wyjazdach. Dwoma kontrami „zabiliśmy” ten mecz. Miałem świadomość tego, że oświęcimianie po dwóch ciosach będą mieli kłopoty z powrotem do gry – powiedział Robert Kalaber, trener jastrzębian.

- Zabrakło nam gola, który dodałby nam wiary w zwycięstwo. Jastrzębie było dobrze zorganizowane w obronie, więc nie dochodziliśmy do sytuacji „dwa na jeden” czy „trzy na dwa”, a więc w konsekwencji nie kreowaliśmy sytuacji bramkowych. Mamy nowego trenera, więc uczymy się jego schematów gry. Potrzebujemy cierpliwości. Wierzę, że czas pracuje na naszą korzyść – powiedział Patryk Noworyta, jeden z doświadczonych obrońców Re-Plast Unii Oświęcim.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 0:3 (0:1, 0:2, 0:0)


Bramki:
0:1 Bryk (Rac) 19, 0:2 Sołtys (Paś, Jass) 32, 0:3 Kasperlik 38.

Re-Plast Unia: Saunders – Glenn, Luża; Koblar Kalan, S. Kowalówka – Zatko, Bezuszka; Oriechin, Da Costa, Malicki – P. Noworyta, M. Noworyta; Przygodzki, Trandin, Sherbatov – Piotrowicz, Krzemień, Prusak.

JKH Jastrzębie: Nechvatal – Bryk, Górny; Sawicki, Rac, Kasperlík – Klimieczek, Sevczenko; Wróbel, Hovorka, Phillips – Jass, Horzelski; Paś, Wałęga, Sołtys – Michałowski, Kostek; R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek (Bytom), Patryk Pyrskała (Katowice). Kary: 4 – 4 min. Widzów: Mecz bez publiczności.

Inne mecze:

Zagłębie Sosnowiec - Comarch Cracovia 2:5, Stoczniowiec Gdańsk – Tauron Podhale Nowy Targ 1:13, GKS Tychy – GKS Katowice 3:4 po dogrywce, Ciarko STS Sanok – Energa Toruń 2:4.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto