Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Sentyment do Kabla Kraków nie zginął. Reaktywacja zakończyła się powodzeniem [ZDJĘCIA]

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Prezes KS Kabel Maciej Ziemba i kapitan drużyny Grzegorz Grzesiak
Prezes KS Kabel Maciej Ziemba i kapitan drużyny Grzegorz Grzesiak Joanna Urbaniec
- Uznaliśmy, że fajną inicjatywą będzie nie tyle tworzenie zupełnie nowego klubu, a reaktywowanie takiego, który ma tradycję, historię. W tym roku mija 90 lat od powstania Kabla. Stwierdziliśmy, że to fajna historia, aby wskrzesić klub trochę zapomniany, ale mający ważne miejsce w sercach krakowian interesujących się piłką nożną - mówi Maciej Ziemba, prezes „nowego” KS Kabel, istniejącego od 2018 r.

Pierwszy oficjalny mecz po reaktywacji Kabel rozegrał w Pucharze Polski. 8 sierpnia 2018 r. w I rundzie na szczeblu podokręgu Kraków uległ Strzelcom 2:3, choć prowadził 2:1. Pucharowa przygoda trwała więc krótko, ale to wystarczyło, by wróciły piękne wspomnienia z czasów, gdy zespół walczył nie tylko o ligowe punkty, ale przechodził kolejne szczeble w Pucharze Polski.

Klub został założony w 1929 r. przy Krakowskiej Fabryce Kabli na ul. Wielickiej. Istniał ponad 70 lat, stając się ważnym elementem lokalnego futbolu. Zespół w sezonie 1963/64 dotarł do 1/16 finału Pucharu Polski, a w latach 1992-1998 grał w III lidze. Wychowankami Kabla są m.in. były reprezentant Polski Piotr Giza czy Mirosław Spiżak, w seniorskiej drużynie występowali Piotr Bania, Wojciech Rajtar, Krzysztof Kusia i Krzysztof Filipczak.

Ostatni oficjalny mecz Kabel rozegrał w listopadzie 2000 r. w małopolskiej IV lidze. Formalnie w 2001 r. musiał zakończyć działalność. To efekt przejęcia przez Tele-Fonikę fabryki przy ul. Wielickiej, nowi właściciele nie mieli w planach wspierania tego klubu sportowego. Obecnie w miejscu, które kiedyś użytkował Kabel, jest siedziba i ośrodek treningowy Cracovii.

„Nowy” KS Kabel chce być spadkobiercą tradycji, trwa odpowiednia procedura w PZPN. Klub powstał na bazie społeczności skupionej wokół Futsalowej Ligi Szóstek, która zapragnęła spróbować swych sił w 11-osobowym futbolu. Pomysł zaczęto wcielać w życie w marcu 2018 r., wkrótce zgłoszono zespół do rozgrywek w MZPN.

Marka Kabel, nawet po niemal 20 latach, darzona jest takim sentymentem, że nie brakowało chętnych do zaangażowania się w reaktywację. - Nie spodziewaliśmy się aż takiego odzewu. Okazało się, że wiele osób ma dobre wspomnienia z dzieciństwa, gdy razem z rodzicami chodzili na mecze, czy spędzali dużo czasu na dawnych obiektach Kabla. Ten czynnik emocjonalny nam pomaga budować klub na co dzień, bo jest duże zaangażowanie społeczności - dodaje Ziemba.

Przed sezonem sprawdzono prawie 80 piłkarzy, którzy zgłosili się na nabór. Obecnie w kadrze jest około 25 graczy. - Mamy kilku zawodników, którzy są związani z dawnych klubem. Część piłkarzy kojarzy ten stary Kabel, a część chłopaków wciągnęła atmosfera naszej drużyny, warunki, organizacja - zaznacza trener Bartłomiej Janeczek.

- Gram tu po reaktywacji ponieważ jestem wychowankiem Kabla, byłem w nim do momentu, gdy został zlikwidowany. Dlatego, gdy usłyszałem, że klub powstaje na nowo, to nie miałem wątpliwości, że chcę w tym uczestniczyć - mówi Grzegorz Grzesiak, kapitan drużyny.

Powrót na tereny przy ul. Wielickiej nie był możliwy. Nowy klub znalazł swoje miejsce niedaleko, na stadionie przy ul. Parkowej. Jak mówi prezes, to obiekt otwarty na krakowian, w planach jest dalszy rozwój infrastruktury, także tej rekreacyjnej.

- To dwa przystanki od historycznej siedziby przy ul. Wielickiej, więc jeśli chodzi o związek z lokalną społecznością, to jesteśmy blisko. Klub został kiedyś zlikwidowany właśnie przez brak obiektu. Podstawą naszej reaktywacji była możliwość korzystania na co dzień z boiska przy ul. Parkowej. Sporo udało się zrobić, można powiedzieć, że to nasz dom. Mam nadzieję, że na długo - mówi Ziemba.

Jak wspomnieliśmy, pierwszy oficjalny mecz po reaktywacji Kabel rozegrał w regionalnym Pucharze Polski.

- Jak na drużynę, która powstała w ciągu kilku tygodni, to ten mecz nie wyglądał źle. Byliśmy blisko tego, żeby pokonać faworyta - mówi Ziemba. I dodaje: - Chcielibyśmy, by Kabel, jak w dawnych czasach, był znaczącym zespołem na mapie krakowskiej piłki nożnej. Krok po krok, staramy się budować struktury klubu. Mamy już 250 trenujących dzieci (razem z akademią piłkarską Diament - przyp.).

Droga na piłkarskie salony jest daleka. Reaktywowany zespół musiał zacząć grę od najniższej ligi, występuje w grupie III krakowskiej klasy B. Po rundzie jesiennej jest na dobrej drodze do awansu - zajmuje 2. miejsce (2 pkt straty). Gdyby nie niespodziewana porażka w ostatniej kolejce, zimę spędziłby w fotelu lidera.

Budowana latem w pośpiechu drużyna teraz może solidniej przygotować się do wiosny. - W perspektywie długoterminowej chcemy, żaby Kabel grał na jak najwyższym szczeblu. Wiadomo, że klub, który powstaje na nowo, musi grać, bez względu na historię i jakość piłkarską, w najniższej lidze. Ma to taki plus, że startując od klasy B mamy czas, aby rozwijać się organizacyjnie, piłkarsko. Jest czas na to, by ludzie przypomnieli sobie, że Kabel istnieje w Krakowie - mówi Grzesiak.

Autor: Joanna Urbaniec

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Regionalny Puchar Polski. Sentyment do Kabla Kraków nie zginął. Reaktywacja zakończyła się powodzeniem [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto