Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzina z Zatora szuka ocalałej z Holocaustu Noemi

Monika Pawłowska
To rodzinna historia, która może być gotowym scenariuszem filmu o heroizmie Polaków, Holacauście i w dodatku z happy endem. Choć faktycznie, jakie zakończenie napisało życie po 1947r. - nie wiemy. Rodzina Wieliczko z Zatora szuka Noemi Berter, która jako dziewczynka ocalała dzięki siostrom Hajdo pod polskim nazwiskiem Eleonora Jędrzejak.

Historykom udało się ustalić nazwiska ponad 1200 osób, mieszkańców ziemi oświęcimskiej, którzy pomagali więźniom obozu Auschwitz, ryzykując życiem swoim i swoich rodzin. Wielu z tych bohaterów zostało aresztowanych i zamordowanych. Poznajemy ich dzięki książce „Ludzie dobrej woli” pod redakcją Henryka Świebockiego, wydanej przez Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau i Towarzystwo Opieki Nad Oświęcimiem w 2005 r. Na kartach książki jest też nazwisko Marii Hajdo-Wieliczko z Zatora, która nie tylko pomagała więźniom, ale ocaliła małą Żydówkę.

Siatka dobrych ludzi

Noemi Berter urodziła się 18 stycznia 1937 r. we Lwowie. Była jedynym dzieckiem żydowskiej rodziny mieszkającej w Rudnikach koło Lwowa. Ojciec był aptekarzem. Kiedy wybuchła wojna, w obawie o życie córki postanowił ją ukryć u rodziny we Lwowie. Niestety naziści i tam założyli getto, do którego trafiła 5-letnia Noemi. Na wieść o tym, aptekarz za wszelką cenę postanowił ją stamtąd wydostać.

- Ciotka mojej mamy Władysława, z pierwszym mężem osiadła w Rudnikach, gdzie poznała Bertera. Zaprzyjaźnili się - wspomina rodzinną historię Jan Wieliczko z Zatora. - Ciotka zgodziła się wydostać dziewczynkę z getta. Trzeba było dużo zapłacić, ale ostatecznie zaważyły dobre kontakty z grupą Żydów, którzy zajmowali się przemycaniem ludzi z getta - dodaje.

Po wielu przygotowaniach, głównie psychicznego małej dziewczynki, do przerzucenia jej przez ok. 4-metrowy mur, wreszcie nastała ta chwila. 9 września 1942 r. o godz. 22, mała Naomi została uwolniona.
Razem ze swoją wyzwolicielką Władysławą, dostały się jej rodzinnego Tarnowa. Niestety tu czyhało na nich niebezpieczeństwo ze strony męża Władysławy - łajdaka i donosiciela.

Uciekły do kuzynki Władysławy w Krakowie. Niestety i tu, trafiły na złego człowieka, który za milczenie żądał pieniędzy i posłuszeństwa w usługiwaniu.
- Wówczas ciotka zdecydowała się oddać, swoją „córeczkę” Naomi pod opiekę mojej mamy Marii - mówi Jan Wieliczko. - Mówili do niej Nora, a oficjalne papiery miała na nazwisko Eleonora Jędrzejak - dodaje.

Maria Hajdo już wtedy działała w konspiracji. Jako pracownica administracji w cegielni zatorskiej, często jeździła do obozu Auschwitz z listami przekazowymi na cegłę przy rozbudowie obozu. Przy okazji w tajemnicy woziła do obozu lekarstwa i żywność, wywoziła listy więźniów do rodzin.

Wpadła po ucieczce z obozu mjr Armii Krajowej Stanisława Dorosiewicza, któremu dostarczyła cywilną odzież i aparat fotograficzny. Ten zostawił pod pryczą jej fotografię. Razem z bratem Józefem pani Maria została aresztowana na stacji w Wiedniu, gdzie zdążyli uciec. Trafili do ciężkiego więzienia, skąd po okrutnych przesłuchaniach Marię Hajdo deportowano do KL Auschwitz. Dzięki fikcyjnym „znajomościom” z Niemcami, których nazwiska widniały na listach zaopatrzeniowych z cegielni, uniknęła jednak kary śmierci i obozu koncentracyjnego. Razem z bratem dostali nakaz pracy w Marchegg w Austrii. Noemi cały czas była z nimi.

Trudne rozstanie

Rodzina już bez Józefa, który zginął w czasie wyzwolenia, wróciła do zrujnowanego domu w Zatorze. Maria z nakazem pracy została nauczycielką w szkole podstawowej w miejscowości Jedlno koło Radomska. Tam też w roku szkolnym 1946/47 pod nazwiskiem Eleonora Jędrzejak, w klasie trzeciej rozpoczęła naukę Noemi.

- W 1947 do Polski przyjechali Żydzi z tzw. „Misji” z Palestyny i zabierali wszystkie żydowskie dzieci - mówi pan Jan. - Wzięli i naszą Noemi pod nazwiskiem Noemi Karczik (używała też nazwiska Karcik). Niestety od tego czasu nie mamy z nią żadnego kontaktu. Czy pamięta „mamę” Władysławę i ciotkę Marysię? - zastanawia się pan Jan.

Władysława, która zamieszkała z kolejnym mężem Michałem Wrażeniem, głównym księgowym w Zakładach Chemicznych w Alwerni do końca życia szukała przybranej córki. Noemi szuka teraz Jan Wieliczko.

ZOBACZ KONIECZNIE

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rodzina z Zatora szuka ocalałej z Holocaustu Noemi - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto