MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rosyjskie dwie wieże rozbiły ambitne Złotka

Oskar Berezowski
Rosjanki nie są od nas lepsze . Są tylko wyższe - odważnie mówiła przed finałowym spotkaniem turnieju eliminacyjnego do igrzysk w Pekinie Małgorzata Glinka. Polki musiały pokonać drużynę Rosji, by jechać do Pekinu.

Rosjanki nie są od nas lepsze . Są tylko wyższe - odważnie mówiła przed finałowym spotkaniem turnieju eliminacyjnego do igrzysk w Pekinie Małgorzata Glinka. Polki musiały pokonać drużynę Rosji, by jechać do Pekinu. Ekipę, która w Halle gromiła swe rywalki. W czterech spotkaniach podopieczne Giovanniego Caprary straciły zaledwie dwa sety. W półfinale zdemolowały Niemki do zera, podczas gdy Polki męczyły się z Serbkami (3:1).

I Rosjanki rozpoczęły niedzielny mecz w swoim stylu: rozdawały potężne ciosy pod siatką. Nieco gorzej poczynały sobie jednak w polu. Złotka zrywały się do walki chwilami. Odrabiały kilku punktowe straty i przygasały. To stanowczo za mało, by pokonać mistrzynie świata. Drugi set rozbudził nadzieje kibiców. Drużyna Marco Bonitty objęła kilku punktowe prowadzenie i długo go nie oddawała.

Wspaniale walczyła Małgorzata Glinka. Potrafiła przebić się nawet przez najwyższy blok świata. Jekaterina Gamowa i Julia Merkułowa mają po 202 cm wzrostu. Dwie wieże, które ostrzeliwały polski parkiet, uginały się jednak po atakach Glinki. "Sborna" otrząsnęła się jednak szybko z kryzysu i znów wygrała. To, co stało się jednak w trzecim secie można porównać tylko do trzęsienia ziemi. Nasze dwukrotne mistrzynie Europy grały jak natchnione.

Rywalki nie miały nic do powiedzenia. Trener Caprara, chcąc ratować morale pierwszego składu, posadził go na ławce. Upokorzenie przeżywały rezerwy, które przegrywały nawet 8:20! W ubiegłym roku na cztery mecze z Rosją Polki wygrały tylko raz. Jednak zwycięstwo w niedzielę trzeba byłoby nazwać cudem. Nasze rywalki prowadziły przecież 2:0! A jednak Polki doprowadziły do stanu 2:2. W czwartym secie znów pokazały charakter. Swój dzień miała Glinka, która grała jak natchniona. Drużyna imponowała żelazną psychiką. Przegrywały 15:19 i wydawało się, że już jest po meczu. A jednak potrafiły zdobyć aż 6 pkt z rzędu.

Tie-break przy takiej wspaniałej passie wydawał się być niestraszny Polkom. Rosjanki miały trwogę w oczach, gdy przegrywały 1:4. Ale wtedy coś się zacięło. Rosjanki prowadziły 12:6, gdy Złotka rzuciły się odrabiać starty. Niestety, za późno. - Mamy jeszcze ostatnią szansę wywalczyć Pekin w Japonii i jestem pewna, że ją wykorzystamy - nie straciła rezonu bohaterka niedzielnego spektaklu Małgorzata Glinka.

Ostatnią szansą na awans do Pekinu dla dwukrotnych mistrzyń Europy będzie turniej interkontynentalny. Odbędzie się on w Japonii (w dniach 17-25 maja). Wezmą w nim udział: Japonia, Korea Południowa, Tajlandia, Kazachstan, Serbia, Dominikana oraz Peru bądź Kenia i przegrane w finale w Halle, czyli reprezentantki Polski. W Kraju Kwitnącej Wiśni olimpijską kwalifikację wywalczą trzy czołowe drużyny oraz najwyżej sklasyfikowana (poza czołową "trójką") reprezentacja z Azji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto