18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Różne cele Kłosa Olkusz i Janiny Libiąż na drugą część sezonu III ligi siatkarzy

Jerzy Zaborski
OLKUSZ. Trener Kłosa Roman Socha (z prawej) przypomina zawodnikom, żeby nie oglądali się za siebie, tylko patrzyli na to, co będzie dalej...
OLKUSZ. Trener Kłosa Roman Socha (z prawej) przypomina zawodnikom, żeby nie oglądali się za siebie, tylko patrzyli na to, co będzie dalej... Fot. Jerzy Zaborski
Meczem w Krakowie przeciwko rezerwom miejscowego Hutnika kończy jutro Kłos Olkusz fazę zasadniczą w III lidze siatkarzy. Podopieczni Romana Sochy już dawno zapewnili sobie prawo walki w grupie mocniejszej, w której wystąpią zespoły z miejsc od 1 do 4, a stawką będzie udział w barażach o II ligę.

Ostatnie dwa mecze olkuszanie grali z ligowymi słabeuszami, bo najpierw wygrali w Libiążu derbowy mecz z Janiną, a teraz, w trzech setach, odprawili Wawel Kraków. - W meczu w Krakowie nie będę już eksperymentował ze składem – zapowiada Roman Socha, trener olkuszan. - Chciałbym, aby to spotkanie było dla moich zawodników wprowadzeniem do drugiej części rozgrywek. Rywal powinien postawić nam wysokie wymagania. Wciąż jest jednym z trzech kandydatów na ostatnie wolne miejsce w elitarnym gronie rozgrywek.

Poza olkuszanami miejsce w pierwszej „czwórce” zaklepały już sobie krakowska Politechnika i Grunwald Chełmek.
W pierwszej części sezonu olkuszanie walczyli dotąd bez pudła, we wszystkich meczach biorąc pełną pulę. Z jednej strony to cieszy, ale... - Pamiętam, że przed dwoma laty, w pierwszej rundzie, rozbiliśmy konkurencję, a potem, jak coś się zacięło, to ciągnęło się za nami aż do baraży, przez które zresztą nie przebrnęliśmy _– przypomina trener Socha. - _Dlatego z dystansem podchodzę do wyników uzyskanych w pierwszej rundzie, zwłaszcza, że w kolejnej wszyscy walczący o awans zaczną walkę od zera, co jest dla mojego zespołu trochę krzywdzące. Jednak nie będziemy się uskarżać. Trzeba grać dalej.

Jeśli chodzi o ostatni mecz, to olkuszanie mieli kłopoty z krakowianami tylko w pierwszym secie, wygranym na przewagi. - Widać było brak zgrania po blisko miesięcznej przerwie w rozgrywkach _– uważa Socha. - To nie rywale byli mocni, tylko moi zawodnicy oddali im zbyt dużo punktów. W drugim i trzecim secie widać było na parkiecie, kto jest liderem, a kto okupuje przedostatnie miejsce w tabeli._

Dla Romana Sochy pocieszające jest to, że dysponuje optymalnym składem. Kontuzje omijają jego zespół szerokim łukiem. - W meczu przeciwko krakowianom nie było widać który skład jest pierwszy, a który drugi. Właśnie wyrównana kadra może być atutem w kolejnej części rozgrywek – żyje nadzieją trener Kłosa.
Olkuski szkoleniowiec zastanawia się, jak jego zespół zareaguje na nowy system rozgrywek, co wynika z „okrojenia” grupy silniejszej w porównaniu do poprzednich sezonów o dwa zespoły. Po zakończeniu fazy zasadniczej, pierwsza seria spotkań w „czwórce” pójdzie co tydzień, ale mecze rundy rewanżowej będą rozgrywane już co dwa tygodnie, więc trudno będzie utrzymać ligowy rytm.

Z kolei Janinie Libiąż zabrakło motywacji

Janina Libiąż w ostatnim meczu fazy zasadniczej zagra wyjazdowe spotkanie przeciwko rezerwom Kęczanina. To przeciwnik znacznie niżej notowany od poprzedniego, więc jest szansa na jakąś zdobycz i zarazem podjęcie walki o opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli. Kęczanie plasują się na 8. pozycji, mając o sześć punktów więcej od libiążan.

- Żeby naszą postawę przekuć na punkty, chłopcy muszą przede wszystkim poprawić mentalność _– zwraca uwagę Mateusz Drabik, trener libiążan. - _Właśnie w sferze psychiki czeka nas największa praca. Po meczu we własnej hali, przeciwko rezerwom Hutnika Kraków, największy żal do chłopców miałem o odpuszczenie meczu po tym, jak rozpoczął się od nowa, gdy doprowadziliśmy do remisu w setach 1:1. Niestety, następne dwa gładko przegraliśmy. Owszem, krakowianie wciąż liczą na awans do „czwórki”, ale nie byli dla nas poza zasięgiem.

Libiąski szkoleniowiec liczy, że w drugiej fazie sezonu jego zespół zdobędzie więcej punktów niż w pierwszej. „Pod kreską” będzie walczył ze słabszymi ekipami. - Kilka spotkań, z zespołami sklasyfikowanymi tuż nad nami, zagramy we własnej hali – zwraca uwagę trener Drabik. - Chłopcy muszą mieć jednak świadomość tego, co mają do wykonania na parkiecie.

W meczu przeciwko rezerwom Hutnika w postawie libiążan nie było widać radości z gry. - A siatkówka jest przecież radosną grą – podkreśla Mateusz Drabik. - Trzeba umieć cieszyć się każdym punktem, każdą ładnie zakończoną akcją. Jeśli naszą postawę przyprawimy ambicją, możemy w drugiej fazie rozgrywek namieszać.

Inne mecze:
Iskierka Tarnów – Mszanka Mszana Dolna 1:3, Zalew Świnna Poręba – Grunwald Chełmek 0:3, Podhalański Czarny Dunajec – AZS Politechnika Krakowska 0:3, Bobowa – Kęczanin II Kęty 3:1.

TABELKA:

1. Kłos 10 30 30–5
2. AZS Politechnika 10 26 28–6
3. Bobowa 10 20 22–13
4. Grunwald 10 19 21–14
5. Hutnik II 10 19 21–16
6. Mszanka 10 18 21–16
7. Iskierka 10 15 20–17
8. Kęczanin II 10 9 12–23
9. Zalew 10 9 12–25
10. Podhalański 10 8 13–26
11. Wawel 10 4 10–27
12. Janina 10 3 7–29

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto