MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rynek z przyszłością

Daniel Szafruga
Rozmowa z Andrzejem Tereszczukiem, dyr. Działu Sprzedaży Ubezpieczeń Finansowych Finlife SA. - Kilka lat temu rynek ubezpieczeń na życie załamał się. Czy odczuwacie już jakieś ożywienie? - Okres masowego wykupywania ...

Rozmowa z Andrzejem Tereszczukiem, dyr. Działu Sprzedaży Ubezpieczeń Finansowych Finlife SA.

- Kilka lat temu rynek ubezpieczeń na życie załamał się. Czy odczuwacie już jakieś ożywienie?

- Okres masowego wykupywania polis na życie związany był z gwałtownym zubożeniem społeczeństwa i faktem, że były one źle sprzedawane. Klient kupował to czego nie chciał, nie potrzebował. Wydaje mi się, że ten zły okres mamy za sobą. Boomu nie ma, ale powoli zaczyna przybywać indywidualnych polis na życie. Jest to związane także z kredytami, leasingiem, banki wymagają bowiem jako zabezpieczenia właśnie polisy na życie.Ten rynek będzie się rozwijał. Przewidujemy wzrost zainteresowania usługami typu bancassurance. Polegają one na oferowaniu przez współpracujące ze sobą instytucje finansowe - banki, firmy ubezpieczeniowe, kasy oszczędnościowo-budowlane, fundusze inwestycyjne i emerytalne - zintegrowanego pakietu obejmującego usługi bankowe i ubezpieczeniowe.

- Na razie sprzedaż jest wymuszona przez banki. Kiedy kupowanie polisy na życie stanie się normą dla Polaków?

- Żeby to stało się normą, muszą zostać spełnione dwa warunki. Społeczeństwo musi być bogatsze, bowiem biedne nie myśli o zapewnieniu sobie i rodzinie przyszłości, tylko myśli o dniu dzisiejszym. Drugim warunkiem jest większa świadomość. Jeżeli każdy będzie wiedział, że taka polisa daje jemu, jego rodzinie finansowe zabezpieczenie, to będzie ich przybywało. Ta świadomość rośnie. Polacy wiedzą, co to jest ubezpieczenie, a co inwestycja finansowa. Teraz czekamy, by stali się bogatsi.

- Nie obawia się Pan, że w związku z planowanymi przez rząd cięciami budżetowymi, długo będziemy się bogacić?

- Może być taka sytuacja. Ale chyba każdy rozsądnie myślący rząd chce doprowadzić do sytuacji, by społeczeństwo stało się bogatsze. Wydaje mi się, że rok 2004 będzie przełomowy, jeżeli chodzi o zasobność naszych kieszeni.

- Rynek ubezpieczeń zdrowotnych rodzi się w bólach. Długo to jeszcze potrwa?

- Ja bym powiedział, że jest to ciąża przenoszona. Nie ma uregulowań prawnych, które pozwalałyby na działalność prywatnych kas chorych. Jeżeli takie unormowania będą, to ten rynek zacznie się rozwijać. Oferowane będą typowe polisy zdrowotne, pokrywające np. koszty leczenia szpitalnego, diagnostyki medycznej.

- Ale o konieczności powstania prywatnych kas chorych mówi się od dawna. Dlaczego politycy blokują takie rozwiązania problemu?

- Najlepiej widać to na przykładzie przesuwania środków w Narodowym Funduszu Zdrowia. Jak to wygląda, jakie ogromne są to pieniądze i jaka skala... A tam gdzie nie wiadomo o co chodzi .... To są za duże pieniądze, żeby oddać je w prywatne ręce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto