Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. „Teraz Kęty”, czyli powrót Kęczanina na szczebel ogólnopolski

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Kibice w Kętach szykują się na siatkarskie drugoligowe emocje.
Kibice w Kętach szykują się na siatkarskie drugoligowe emocje. Fot. Jerzy Zaborski
Kęczanin po rocznej banicji na szczeblu wojewódzkim powrócił na szczebel ogólnopolski, ale tym razem do II ligi siatkarzy. Gdyby przed rokiem miał odpowiedni budżet, pozostałby na zapleczu ekstraklasy. Brutalna rzeczywistość zmusiła działaczy od zwolnienia w nim miejsca.

Gdyby w siatkówce przyznawano najwyższe wyróżnienie za osiągnięcia sportowe, to powinno nazywać się „Teraz Kęty”. To dlatego, że zespół Kęczanina oparty na wychowankach, w większości juniorach, wywalczył awans do II ligi mężczyzn, przechodząc z kompletem zwycięstw przez turniej finałowy w Olsztynie.

Przypomnijmy, że Kęczanin mógłby występować na zapleczu ekstraklasy, ale przed tym sezonem zwolnił w niej miejsce ze względu na brak odpowiedniego budżetu. Zespół został zgłoszony do rywalizacji w małopolskiej III lidze, gdzie nie miał sobie równych. W turnieju półfinałowym, rozegranym we własnej hali, Kęczanin zajął drugie miejsce, skazując się na walkę w najtrudniejszej grupie finałowej, w Olsztynie.

Sukces cieszy szkoleniowca przede wszystkim dlatego, że po raz kolejny zespół sportowo się obronił. Pierwszoligowy byt zapewnił sobie kadrą złożoną z zawodników na seniorskim dorobku. Teraz wielu chłopców jest jeszcze w wieku juniora. Jedynie Kordian Szpyrka i Arkadiusz Błasiak mieli większe doświadczenie. Ten drugi po przerwie wrócił do grania, by wspomóc kolegów w trudnej dla klubu sytuacji.

– Nie może być przypadku w awansie, skoro w turnieju, z którego awansował tylko zwycięzca, wygraliśmy wszystkie spotkania – podkreśla Marek Błasiak. – W lidze można jeszcze prezentować małe wahania formy. W turnieju nie ma już miejsca na pomyłki.

Na razie w Kętach cieszą się z awansu, ale mają już plan na kolejny sezon. Przygotowania ruszą 22 lipca. Trener chce dwa tygodnie popracować z zespołem, żeby przygotować zawodników do pracy na obozie nad polskim morzem. Jego początek planowany jest 7 sierpnia.

Kęcki szkoleniowiec ma świadomość, że obecnym składem trudno będzie walczyć na szczeblu centralnym. Być może powieli sprawdzony sprzed lat wariant ze sprowadzeniem kilku zawodników wchodzących w senio­rskie granie. Kęcza­nin ma w Polsce markę kuźni talentów. Wielu zawodników, którzy na zapleczu ekstraklasy terminowali w Kętach, znalazło zatrudnienie nie tylko w silnych pierwszoligowych klubach, ale także na krajowych salonach.

Marek Błasiak pytany o receptę na sukces mówi: – Jak się solidnie wykonuje swoją pracę, to w końcu „przytuli” się jakiś wynik sportowy.

Nie powiedział jednak, że w Kętach siatkówka tworzona jest pasją. Ze świadomością, iż dobry produkt potrzebuje czasu, żeby go wypielęgnować i dopieścić.

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto