Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. W Andrychowie budują zespół na kolejny drugoligowy sezon

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dariusz Syguła (z prawej) żegna się z Andrychowem.
Dariusz Syguła (z prawej) żegna się z Andrychowem. Fot. Jerzy Zaborski
W Andrychowie opadły już emocje związane z porażką w turnieju finałowym o prawo gry na zapleczu męskiej ekstraklasy. W klubie pogodzili się z tym, że MKS kolejny sezon będzie musiał spędzić na drugoligowych parkietach.

Zespół jest w okresie roztrenowania. Nie ma jednak mowy o jakimś przysłowiowym trzęsieniu ziemi, czy masowych dymisjach, a co być może dla niektórych wydawało się oczywiste wobec braku awansu, bo przecież działacze stworzyli drużynie optymalne warunki do walki o najwyższe cele.

– W całym sezonie przegraliśmy tylko trzy spotkania – wspomina Rafał Legień, trener andrychowskich siatkarzy. – Okazało się, że w naszym przypadku ponieśliśmy o jedną porażkę za dużo. W dodatku w najbardziej nieodpowiednim momencie. Jednak nie zamierzamy się tym w nieskończoność zadręczać. Sport dlatego jest taki piękny, bo nie można w nim niczego zaplanować. Z przeszłości trzeba wyciągnąć wnioski.

Szkoleniowiec koncentruje się na budowie nowej drużyny, w której dojdzie do pewnych korekt, ale głównie ze względu na zmiany planów zawodowych niektórych zawodników. Wiadomo już, że z gry w Andry­chowie zrezygnował doświa­dczony rozgrywający Dariusz Syguła. Coraz trudniej mu było pogodzić pracę z grą w siatkówkę. Dojazdy z Bę­dzina do Andrychowa zabierały mu sporo czasu, a zawodnicy nie chcą sobie pozwolić na fuszerkę.

– Lukę po nim powinien wypełnić nasz wychowanek Mateusz Jarzynka, który w ostatnich dwóch sezonach, w związku ze studiami, bronił barw Bochni, a potem Sandecji – wspomina trener Legień. – Już pod koniec sezonu rozmawialiśmy z zawodnikiem o jego powrocie do macierzy.

W związku z przyjściem Jarzynki andrychowscy działacze dadzą wolną rękę drugiemu rozgrywającemu, Wojciechowi Gandykowi, który był wypożyczony z Kęczanina, a kęcki klub awansował do II ligi, więc w swoich stronach mógłby zdobywać seniorskie szlify.

Swojej przyszłości w Andry­chowie nie określił jeszcze przyjmujący Marcin Kantor. On też poza siatkówką ma sporo na głowie.

– Nie brakuje chętnych do gry w Andrychowie, bo MKS jest postrzegany jako stabilny klub – podkreśla Legień. – Myślę, że na początku czerwca wszystkie sprawy personalne powinny być wyjaśnione.

Sportowy24.pl w Małopolsce

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto