Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkówka. W Kęczaninie Kęty lubią brąz, ale to przecież także jest powód do satysfakcji

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Mecze Kęczanina przeciwko MKS Andrychów zawsze wywołują dreszczyk emocji w obu miastach, oddalonych od siebie zaledwie kilkanaście kilometrów
Mecze Kęczanina przeciwko MKS Andrychów zawsze wywołują dreszczyk emocji w obu miastach, oddalonych od siebie zaledwie kilkanaście kilometrów Jerzy Zaborski
Kęczanin Kęty zakończył sezon na trzecim miejscu w siatkarskiej, drugiej lidze mężczyzn (grupa IV). Zdarzyło się to po raz trzeci z rzędu. Jednak tym razem oznacza to zakończenie sezonu dla podopiecznych Macieja Gruszki.

Gdyby rozgrywki były przeprowadzone wzorem lat poprzednich, kęczanie walczyliby w play-off przeciwko MKS Andrychów, o prawo gry w barażu o zaplecze ekstraklasy. W związku z powiększeniem drugoligowych grup, odstąpiono w bieżącym sezonie od play-off, promując do barażu o pierwszą ligę dwa zespoły. Pozostałe zakończyły sezon. Kęczanom zabrakło punktu do andrychowian, którzy zakończyli rozgrywki na drugim miejscu i awansowali do barażu o pierwszą ligę.

Teraz można tylko „gdybać”

Jak się okazało, kęczanom zabrakło „tylko” i „aż” punktu. Przy równym dorobku z andrychowianami, to kęczanie byliby wyżej w tabeli.

- Teraz pozostaje tylko „gdybanie”, gdzie można byłoby zdobyć brakujący punkt – analizuje Maciej Gruszka, trener kęczan. - Wielu wskazuje na mecz przeciwko andrychowianom, we własnej hali, który wygraliśmy po dogrywce, tracąc właśnie punkt na korzyść rywala zza miedzy. Trzeba sobie jednak uczciwie powiedzieć, że mogliśmy równie dobrze to spotkanie przegrać. W tie-breaku przegrywaliśmy 12:14, by ostatecznie przechylić szalę na swoją stronę. Dla mnie najbardziej bolesne były porażki w pierwszej rundzie przeciwko Błękitnym Ropczyce i Wandzie Kraków po 1:3. Nie zdobyliśmy w nich nawet punktu, a powinniśmy byli je wygrać.

Pościg Kęczanina

Długo pozycja prowadzącego duetu była w rozgrywkach niezagrożona. Kęczanie tracili do andrychowian pięć punktów, co wydawało się stratą nie do odrobienia.

- Jednak w drugiej rundzie zagraliśmy rewelacyjnie, kompletując zwycięstwa, a andrychowianom zdarzały się potknięcia. W efekcie przed ostatnim rozdaniem traciliśmy punkt do MKS Andrychów – wylicza trener Gruszka. - Finisz ligi był emocjonujący, bo zarówno w czołówce, jak i dnie tabeli, sytuacja była dynamiczna. To dlatego bezpośrednie starcia ekip z przeciwnych biegunów tabeli, a do takich dochodziło na finiusz, teoretycznie łatwe do przewidzenia, wywoływały zmienność nastrojów zarówno wśród walczących o awans, jak i o utrzymanie.

Wychodzi na to, że na drugoligowym siatkarskim froncie kęczanie lubią „brąz”. Mają jednak swoje sukcesy. Byli jedynymi, którzy pokonali lidera z Jaworzna 3:2, a ten przecież zdominował rozgrywki w grupie czwartej.

- To tylko świadczy o tym, że w naszej drużynie drzemią spore możliwości. Jakoś udaje nam się ciągnąć klub. Poza seniorami, wszystkie drużyny młodzieżowe walczyły w finale wojewódzkim – podkreśla trener Gruszka.

A co, jeśli zdarzy się awans?

Jeśli obie ekipy z grupy małopolsko-podkarpackiej awansują na zaplecze ekstraklasy, to być może w kolejnej edycji kęczanie będą blisko awansu? Wszak już występowali już na zapleczu ekstraklasy. Choć sportowo potrafili się w nim utrzymać, w 2016, przez brak pieniędzy, działacze wycofali seniorów z pierwszoligowych zmagań.

W Kętach zwracają uwagę, że w Jaworznie, które wygrało grupę czwartą, budżet na samych seniorów mieli pięć razy większy od tego, jaki Kęczanin ma na cały klub. To pokazuje skalę problemu, z jaką musieliby się zmierzyć działacze w przypadku sportowego awansu.

- Nie wybiegamy myślami zbyt daleko. Na razie cieszymy się z wyniku uzyskanego w minionym już sezonie, a potem skupimy się na kolejnym. Być może włączymy do kadry pierwszego zespołu kolejnych zdolnych wychowanków – analizuje trener Gruszka.

Kęczanin ma swoich wiernych fanów nie tylko w domowych meczach, ale także na wyjazdach. Stała grupa kibiców potrafiła wspierać drużynę w: Rzeszowie, Ropczycach, czy Sędziszowie.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto