Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siódemka Chełmek z 2. miejsca turnieju półfinałowego w Płocku awansowała do krajowej elity

Jerzy Zaborski
Jakub Fidyt jest jedną w wiodących postaci Siódemki Chełmek
Jakub Fidyt jest jedną w wiodących postaci Siódemki Chełmek Fot. Jerzy Zaborski
Juniorzy Chełmka w półfinale mistrzostw Polski piłkarzy ręcznych w Płocku zajęli 2. miejsce, ale do ostatniego meczu musieli walczyć o przepustkę do krajowej elity. Finał krajowej elity rozpocznie się 4 marca w Kielcach.

Siódemka Chełmek zajęła 2 miejsce w półfinale mistrzostw Polski juniorów starszych w Płocku (grupa K), co pozwoliło jej uniknąć rozstawienia w turnieju finałowym w tzw. grupie śmierci. Drużyna z powiatu oświęcimskiego ma szansę poprawienia ubiegłorocznej, 7. Pozycji. Drugi przedstawiciel Małopolski, PMOS Chrzanów, nie przebrnął przez półfinał w Lubinie, notując trzy porażki.

Chełmek dobrze rozpoczął, pokonał Szczecin

W pierwszym meczu Chełmek pokonał Kusego I Szczecin 35:27 (15:16).
– Przed rokiem pokonaliśmy szczecinian w finale mistrzostw Polski, w meczu o 7 miejsce, ale to wcale nie determinacja rywala, czy chęć wzięcia przez niego rewanżu, sprawiła, że przyszło nam gonić wynik – rozpoczyna Kacper Szlęzak, jeden z zawodników Siódemki. – Sytuacja na parkiecie była wynikiem naszej nieskuteczności. Trafialiśmy w słupki, poprzeczki, tylko nie do bramki. Rywale uciekli nam nawet na cztery gole, ale w porę się zreflektowaliśmy.
Potem Siódemka poległa z Płockiem, gospodarzem półfinału

W drugim dni Chełmek przegrał z Płockiem, uchodzącym za jednego z kandydatów do medalu 24:37 (13:22).
– W tym spotkaniu trzymaliśmy się do 15 minuty _– przyznaje Kacper Szlęzak. – _Słabo zagraliśmy w obronie, ale też trudno było nam utrzymać potężniej od nas zbudowanych fizycznie rywali. Ten mecz spisaliśmy na straty. Skupiliśmy się na ostatniej potyczce, bo do finału awansowały dwa zespoły.
Wyłączenie liderów zapewniło wygraną nad Gorzowem Wielkopolskim

W ostatnim dniu Chełmkowi w konfrontacji Gorzowem Wielkopolskim także przyszło się zmagać z lepszymi fizycznie przeciwnikami. Wygrał jednak 30:28 (13:14). – Dzień wcześniej Gorzów zremisował ze Szczecinem 31:31, a gdyby przegrał, moglibyśmy sobie w ostatnim dniu pozwolić na luksus porażki 7 bramkami. Tak wynikało z tzw. małej tabelki – Kacper Szlęzak zdradza zawiłości regulaminowe. – Skoro stało się inaczej, musieliśmy walczyć o zwycięstwo. Do 50 minuty gorzowianie nam uciekali i wydawało się, że zamkną nam drogę do finału. Jednak po indywidualnym pokryciu dwóch ich liderów sytuacja przybrała korzystny dla nas obrót. Przy remisie dwa razy skutecznie w bramce interweniował Konrad Gil i udało nam się odskoczyć na dwa gole. Tego już nie puściliśmy. po meczu strzeliły korki od szampanów.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto