W miejscowych sklepach w ekspresowym tempie rozchodzi się woda mineralna.
- Zapasy się nam kończą. Pięciolitrowych baniaków nie ma już nigdzie w okolicy - mówi pani Dorota ze sklepu spożywczego.
Do dwóch beczkowozów, które krążą po gminie, ciągle ustawia się długa kolejka.
- Ja to o skażeniu wody dowiedziałem się dopiero dzisiaj. Kilka dni piłem to, co leci z kranu - mówi Czesław Urbańczyk, emeryt z Osieka, którego spotkaliśmy, gdy z pustym wiadrem czekał na dostawę wody.
Tuż obok niego stoi Elżbieta Bienia. - Na szczęście nie ma limitów na wodę z beczkowozu, bo nawet obiadu nie byłoby na czym ugotować - tłumaczy pani Elżbieta.
Całe zamieszanie to sprawka bakterii coli. - Mamy już potwierdzone, że to właśnie one znalazły się w wodzie dostarczanej do gospodarstw domowych w Osieku - przyznaje inspektor dyżurny Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Oświęcimiu. - Woda nie nadaje się do spożycia - przestrzega.
Zaraz po wykryciu skażenia wody w teren ruszyli inspektorzy sanepidu. Nie można było wykluczyć, że bakterie znajdują się nie tylko w sieci wodociągowej w Osieku, ale również w 40-tysięcznym Oświęcimiu, skąd dostarczana jest woda. Te obawy nie potwierdziły się na szczęście.
- W miniony weekend przebadaliśmy sieć w wielu punktach. Nie stwierdziliśmy, aby bakterie pojawiły się poza Osiekiem - uspokaja Andrzej Janus, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Oświęcimiu.
Dodaje, że wszystko wskazuje na to, że skażenie ma wymiar lokalny.
- Wystarczyło, żeby jeden rolnik odkręcił gdzieś hydrant w pobliżu terenów opryskowych i już woda nie nadaje się do picia - zaznacza Andrzej Janus. - Podkreślam, w Oświęcimiu woda jest czysta.
W Osieku jeszcze nie ustalili, gdzie mogło dojść do skażenia wody.
- Ustalenie tego miejsca jest trudne - przyznaje Justyna Krysta z Gminnego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Osieku. - Nie zanotowaliśmy w ostatnim czasie żadnych awarii sieci, nie było przerw w dostawie wody, a to głównie z takich powodów powstają tego rodzaju bakterie.
Obecnie w Osieku trwa oczyszczanie sieci wodociągowej. Do rur wpompowywany jest środek dezynfekujący.
- Dawka dwutlenku chloru została zwiększona - mówi Justyna Krysta. - Już widać poprawę - przekonuje.
W poniedziałek pobrano kolejne próbki wody z sieci w Osieku. Wyniki będą za dwa, góra trzy dni.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?