Śliwa w kadrze = problem

Po trzech pierwszoligowych meczach, rozegranych przez siatkarki Wisły Enion Energia, zespół jest na drugim miejscu, mając na koncie 8 punktów. Choć mógł być komplet - 9 "oczek", jednakże w szczecińskiej potyczce z Piastem - mimo prowadzenia 2:0 w setach - skończyło się na wygranej 3:2, czyli "tylko" za dwa punkty.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, stąd wypada być zadowolonym także z takiej wygranej - mówi trener wiślaczek, Krzysztof Mazurek. - Tym bardziej że odniesionym po zażartej chwilami walce, ale też po - w wielu fragmentach - ładnej grze. Owszem, przestoje także się zdarzały. Na przykład przegrywaliśmy w drugim secie już 10:19, ale potrafiliśmy się jednak obronić. Schody zaczęły się później, ale generalnie mogę pochwalić swoje podopieczne.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że najważniejszym ogniwem w drużynie jest Magdalena Śliwa. Tylko że w najbliższym czasie zespół będzie musiał radzić sobie bez swojej "sterniczki". Albowiem opiekun kadry, Marco Bonitta, powołał panią Magdę do kadry - jako zawodniczkę - na zbliżające się spotkania w ramach Pucharu Świata. Wiślackiego szkoleniowca zagadnęliśmy więc, czy spodziewał się, że Bonitta "wykręci taki numer"...
- Szczerze przyznam, że coś tam mi kiełkowało "w tym te
macie" - stwierdza Krzysztof Mazurek. - Kiedy obserwowałem co się dzieje w kadrze z rozgrywającymi, biorąc również pod uwagę formę Bełcik po ciężkiej przecież kontuzji. I stało się... Cóż, jest to dla nas poważny problem i musimy zrobić wszystko, żeby absencja Magdy była jak najmniej odczuwalna. Absencja przez minimum trzy tygodnie.
W sobotę wiślackie siatkarki podejmować będą Sokoła Chorzów. W minionej kolejce drużyna ta uległa Gwardii Wrocław 0:3. A przecież krakowianki pokonały wroclawianki 3:1, czyli teoretycznie z Sokołem nie powinno być problemów.
- Tylko że w każdym meczu na wynik składa się wręcz lawina uzależnień - kończy Krzysztof Mazurek. - Przykładowo, wystarczy, że przyjmujące nie będą mieć swojego dnia i mogą być kłopoty. Ale my myślimy tylko pozytywnie!