Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprawa Portugalczyków o uszkodzenie Bramy Śmierci przed sądem w Oświęcimiu

Bogusław Kwiecień
Oskarżeni obywatele Portugalii nie stawili się przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu. Prokuratura postawiła im zarzut uszkodzenia mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Rozpoczął się proces przeciwko dwóm młodym Portugalczykom oskarżonym o niszczenie Bramy Śmierci w byłym niemieckim obozie Birkenau.

Oskarżeni Rui Manuel F. i Joao L. nie przyjechali na wczorajszą rozprawę przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu. Byli reprezentowani przez mecenasa Marcina Surowca. Prokuratura postawiła im zarzut uszkodzenia mienia o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Portugalczycy, którzy przyjechali zwiedzić były niemiecki obóz koncentracyjny i zagłady w ramach Światowych Dni Młodzieży, zostali zatrzymani 28 lipca ub. roku przez strażników muzealnych, gdy na zabytkowych cegłach poobozowej bramy głównej w Brzezince wyryli swoje imiona i nazwiska oraz nazwę swojego kraju i datę.

Młodzi, wówczas 17-latkowie, przyznali się do winy. Jak tłumaczyli się, chcieli w ten sposób jedynie upamiętnić swoją wizytę w byłym obozie koncentracyjnym. Twierdzili, że nie zdawali sobie sprawy, że jest to czyn niedozwolony, tym bardziej, że widzieli podobne napisy w innych miejscach na terenie Muzeum Auschwitz-Birkenau.

Zaproponowali dobrowolne poddanie się karze jednego roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i grzywnę. Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu skierowała jednak akt oskarżenia do sądu. – Było to spowodowane faktem, że uzgodnienia z oskarżonymi nie objęły wówczas jednego obligatoryjnego elementu, jakim w takim przypadku jest opublikowanie wyroku na tablicy ogłoszeń w sądzie – tłumaczy Grażyna Pniak, szefowa oświęcimskiej prokuratury.

Muzealny konserwator potwierdził, że napis wyryty przez pierwszego z oskarżonych na Bramie Śmierci jest szczególnie wyraźny. – Widać go z odległości ok. 2 metrów – ocenił muzealny konserwator. Jeśli chodzi o drugi, to trzeba podejść blisko, aby go zobaczyć. Jego zdaniem, do wykonania napisów Portugalczycy musieli użyć metalowych narzędzi. Jak oszacował, usunięcie pierwszego uszkodzenia może kosztować od 300 do 1000 zł.

Jak podkreślają w Muzeum Brama Śmierci ma szczególne znaczenie emocjonalne, symboliczne i historyczne. Dla prokuratury nie ulega wątpliwości, że doszło do uszkodzenia mienia o znacznej wartości. Ze względu jednak na młody wiek oskarżonych i dotychczasową niekaralność wystąpiła o karę zaproponowaną już przez samych oskarżonych, czyli rok więzienia z zawieszeniem na trzyletni okres próby, dozór kuratorski i podanie wyroku do publicznej wiadomości.

Pełnomocnik PMAB zażądał dodatkowo nawiązki w wysokości 1000 zł na rzecz Fundacji Auschwitz-Birkenau, z której finansowana jest ochrona zabytków muzealnych.

Obrońca oskarżonych wystąpił o ich uniewinnienie. – Wyrządzona szkoda jest niższa niż 500 zł, a więc nie zaistniało przestępstwo. Do tego drugiego napisu dobrze nie widać – przekonywał mec. Marcin Surowiec.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony przez sąd w nadchodzącą środę.

Kradzieże w PMAB

- W minionych latach dochodziło tu do wielu przestępstw,
Np. w 2011 r. na lotnisku w podkrakowskich Balicach funkcjonariusze straży granicznej zatrzymali małżeństwo z Izraela, które próbowało wywieźć przedmioty znalezione na terenie byłego obozu Birkenau. Dobrowolnie poddali się karze.
- Najgłośniejsza kradzież w byłym obozie miała miejsce w grudniu 2009 roku.
Złodzieje ukradli napis „Arbeit macht frei” znad bramy byłego obozu Auschwitz I. Bezpośredni sprawcy, a także obywatel Szwecji, który ich nakłaniał do przestępstwa, zostali skazani na kary bezwzględnego więzienia, od 2,5 roku do 2 lat i ośmiu miesięcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto