Sprawcy rozboju w Oświęcimiu trafili za kratki. Mają na koncie kilka kradzieży samochodów, także na Śląsku

Do rozboju w Oświęcimiu doszło na parkingu, w rejonie skrzyżowania ulic Nojego z Dąbrowskiego. Do 30-letniego mieszkańca Oświęcimia podszedł mężczyzna, który - grożąc niezidentyfikowanym przedmiotem - zażądał wydania kluczyków do samochodu marki Opel Astra kombi. Następnie sprawca skradzionym samochodem odjechał.

We wskazanym kierunku ucieczki pojechali policjanci, którzy ustalili, że sprawca rozboju chwilę przed zdarzeniem wysiadał z samochodu marki Volkswagen, którym kierował inny mężczyzna.

- Komunikat o zdarzeniu oraz poszukiwaniu sprawców poruszających się samochodami oplem oraz volkswagenem natychmiast został przekazany do patrolujących miasto policjantów oraz innych jednostek – informuje Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej KPP.

W efekcie już po kilkunastu minutach jeden z patroli w rejonie zbiornika wodnego Kruki w Oświęcimiu odnalazł porzuconego volkswagena. Jak ustalono, pojazd pochodził z kradzieży dokonanej w powiecie cieszyńskim. Po kilkunastu godzinach czynności, mających na celu zidentyfikowanie sprawców, z pszczyńskiej komendy policji nadeszła informacja o zatrzymaniu dwóch mieszkańców powiatu cieszyńskiego; 23- i 30-latka, którzy w rejonie jednej ze stacji benzynowych w Goczałkowicach porzucili opla skradzionego w Oświęcimiu.

- Na podstawie zebranych dowodów postawiono im zarzut rozboju. Kryminalni ustalili, że podejrzani mają również związek z kilkoma innymi kradzieżami samochodów dokonanymi w ostatnim czasie na Śląsku – wyjawia Małgorzata Jurecka.

Wobec zatrzymanych zastosowano tymczasowy areszt na trzy miesiące. Za rozbój grozi im kara do 12 lat pozbawiania wolności.