MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Synowie Louisa de Funes wspominają słynnego ojca

(WJUR)
W społeczności szympansów osobniki słabsze korzystają ze zdobyczy osobników silniejszych, uciekając się do podstępu. Któregoś dnia zaobserwowałam, jak młody szympans, nazwałam go Figan, przymilał się do Goliata, samca ...

W społeczności szympansów osobniki słabsze korzystają ze zdobyczy osobników silniejszych, uciekając się do podstępu. Któregoś dnia zaobserwowałam, jak młody szympans, nazwałam go Figan, przymilał się do Goliata, samca dominującego w stadzie.

Figan miał wielką ochotę na kawałek mięsa, którym raczył się jego silniejszy towarzysz. Zdawał sobie sprawę, że nie będzie w stanie wydrzeć mu go siłą. Podszedł zatem do Goliata w postawie wyrażającej pełną pokorę i wydając ciche pomruki zaczął go po przyjacielsku poklepywać po plecach. (...) Jedną ręką wciąż poklepywał swego towarzysza, a drugą delikatnie sięgnął po upatrzony kąsek. (...) Dokładnie w ten sam niemal sposób wygląda to w "Wielkiej włóczędze": prosty malarz pokojowy (Bourvil), podobnie jak Goliat, daje się okpić służalczym zachowaniem człowieka stojącego o wiele niżej na drabinie społecznej (Louis de Funes) - takie interesujące porównanie snuje Jane Goodall we wstępie do książki "Louis de Funes. Nie mówcie o mnie za dużo", opowiadającej o życiu słynnego aktora. I przywołany cytat, i sam fakt zaproszenia słynnej badaczki życia szympansów do napisania przedmowy, daje wiele do myślenia na temat źródeł sztuki aktorskiej słynnego francuskiego komika.

Kochany i lekceważony
Louis de Funes, zmarły w roku 1983, to klasyk francuskiej komedii. Przez jednych uwielbiany, przez innych lekceważony. Z tych samych powodów - czyli swojej niekonwencjonalnej, pełnej ekspresji sztuki aktorskiej, wywodzącej korzenie z burleski.
Pewne jest jednak, że jego komedie zdobywają wciąż nowych widzów, z czego zdają sobie sprawę często powtarzające je stacje telewizyjne, także polskie.
Autorami książki są Patrick i Olivier de Funes, synowie słynnego aktora. Olivier jest pilotem samolotów pasażerskich, Patrick radiologiem. Olivier był także aktorem - wystąpił w kilku filmach, partnerując m. in. ojcu. Ich książka nie jest regularną biografią słynnego Żandarma z Saint-Tropez. To raczej zbiór wspomnień, pokazujących nieznaną widzom twarz słynnego aktora.

Tylko bez całusów!
Louisowi de Funes bardzo ciążyła niezwykła wręcz popularność. - W sylwestrowy wieczór, jak zobaczyliśmy salę bankietową wystrojoną w girlandy i bawiący się w najlepsze tłum turystów, ojciec spanikował. - Oni wszyscy będą chcieli się ze mną całować! Nie zeszliśmy na dół - tak Patrick wspomina jeden z rodzinnych pobytów w Tunezji.
Popularny aktor słynął nie tylko z talentu komicznego, ale i pracowitości. Bardzo zależało mu na uznaniu widzów. Jak wspomina Olivier, ojciec często pojawiał się w kinie na zwyczajnych pokazach filmu ze swoim udziałem. Kupował bilety dla całej rodziny, prosząc jednocześnie personel o pomoc w zachowaniu incognito. Wchodził na salę nieco zdenerwowany, po zgaszeniu świateł, w nakryciu głowy i ciemnych okularach, przygotowawszy sobie drogę ewakuacji. Jak pisze Olivier, "uspokajał się dopiero wtedy, kiedy widownia chórem szczerze się śmiała".
Aktor traktował swój zawód bardzo poważnie. - Ojciec wiedział, że nie każdej publiczności podoba się typ jego humoru, akceptował to bez problemu, cierpiał jednak bardzo, kiedy spotykał się z widocznym brakiem szacunku - wspomina Olivier.

Gwiazda sceny
Louis de Funes przeszedł do historii swymi komediowymi rolami w wielu filmach ("Gamoń", "Wielka włóczęga", "Mania wielkości", cykl o żandarmie z Saint-Tropez). Nie wszyscy wiedzą jednak, że w swoim rodzinnym kraju uważany był także za wielkiego aktora teatralnego. Grał u największych twórców teatru, jak Jean Anouilh, który bardzo cenił sobie tę współpracę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto