W drugim meczu finałowego turnieju siatkarek World Grand Prix Polska przegrała w Ningbo z Chinami 2:3 (25:21, 15:25, 16:25, 25:22, 9:15). Nasze siatkarki mocno "postraszyły" aktualne mistrzynie świata. Jeszcze do stanu 8:8 w tie breaku wszystko było możliwe. Potem już dominowały Chinki.
Polskie siatkarki grały wczoraj bardzo nie równo. Miały dobre okresy gry oraz takie, o których chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. W drugiej partii od stanu 9:9 polski zespół stracił siedem kolejnych punktów. W trzecim secie przegrywał 14:16, żeby w końcówce całkowicie oddać rywalkom inicjatywę. Niestety podobny obraz gry był w drugiej części tie breaka. Od stanu 8:8 Polska zdobyła jeden i straciła siedem punktów.
Znacznie lepiej było w pierwszym secie, kiedy to przegrywając 3:8 mistrzynie Europy wzmocniły zagrywkę, poprawiły przyjęcie i kilka razy zatrzymały Chinki blokiem. Przy drugiej przerwie technicznej przegrywały jeszcze 14:16, ale w końcówce dominowały na parkiecie. Podobny przebieg miał czwarty set, w którym polski zespół prowadził m.in. 12:8, 18:13 i 23:18. Fragmenty znakomitej gry miała Anna Podolec, której ataki przynosiły drużynie punkty, a zagrywki sprawiały Chinkom sporo kłopotów. Ale dobra gra w dwóch setach i połowie dogrywki to za mało aby pokonać mistrzynie Świata.
W innych meczach: Holandia wygrała z Włochami 3:1 (26:24, 22:25, 27:25, 25:16), a Manon Flier zdobyła dla Holenderek trzydzieści punktów. W drugim spotkaniu Rosja pokonała Brazylię 3:2 (16:25, 25:15, 25:19, 17:25, 15:13). 1. Holandia 2 4 6:3 2. Brazylia 2 3 5:3 3. Włochy 2 3 4:4 4. Chiny 2 3 5:5 5. Rosja 2 3 4:5 6. Polska 2 2 2:6
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
