MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szef MSWiA o pożarach w Siemianowicach Śląskich i Bytomiu. "Nie można wykluczyć, że to mogą być działania obcych służb"

Magdalena Grabowska
Magdalena Grabowska
Pożary w Siemianowicach Śląskich i Bytomiu. Szef MSWiA: Nie można wykluczyć, że to mogą być działania obcych służb
Pożary w Siemianowicach Śląskich i Bytomiu. Szef MSWiA: Nie można wykluczyć, że to mogą być działania obcych służb Karina Trojok
Podczas posiedzenia Sejmu 15 maja Tomasz Siemoniak nie wyklucza, że ostatnie pożary w Śląskiem mogą być powiązane z działaniami obcych służb. MSWiA: "Nie mamy żadnych przesłanek do tego, żeby zdarzenia z ostatnich dni wiązać z działaniami obcych służb, ale ten wątek musi być uwzględniony".

Trwa posiedzenie Sejmu, podczas, którego posłowie rozmawiają o przyczynach ostatnich pożarów - zaczęło się od wielkiego pożaru składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich, później spłonęło składowisko odpadów w Warszawie. Ogień pojawił się też na złomowisku na Dolnym Śląsku. W niedzielę spłonęła hala targowa Marywilska 44 w Warszawie, a potem zapaliła się zajezdnia autobusowa w Bytomiu i szkoła w Grodzisku Mazowieckim. Jako pierwszy głos w sprawie na mównicy zabrał szef MSWiA Tomasz Siemoniak.

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak o serii pożarów. Mamy do czynienia z intensywnymi działaniami rosyjskimi i białoruskimi aktami służb?

- Zadajemy sobie pytanie, czy w grę wchodzi jakieś działanie zewnętrzne, nie tylko podpalenie o charakterze kryminalnym, które jest jedną z głównych wersji śledczych, ale czy sytuacja, w jakiej Polska się znajduje, państwa pomagającego Ukrainie, zagrożonego rozmaitymi zdarzeniami, czy może być powiązana z tym, co się działo w ostatnich dniach - powiedział Tomasz Siemoniak.

Ukrainiec chciał podpalić halę handlową we Wrocławiu. Został zatrzymany przez ABW

Dodał, że przełomie stycznia i lutego ABW zatrzymała obywatela Ukrainy, który na zlecenie rosyjskich służb przygotowywał podpalenie we Wrocławiu. Polskie służby specjalne badają ewentualność, w której za pożarami mogłyby stać służby rosyjskie.

- W układzie sojuszniczym przekazano rozmaite ostrzeżenia w ciągu ostatnich tygodni co do możliwości tego rodzaju sytuacji w różnych państwach NATO i Unii Europejskiej - mówił w Sejmie szef MSWiA. - Od początku tego roku mamy do czynienia z bardzo intensywnymi działaniami na zlecenie rosyjskich i białoruskich służb, które prowadzą, czy mogą prowadzić, do sabotażu w państwach NATO i UE. Nie mamy żadnych przesłanek do tego, żeby zdarzenia z ostatnich dni wiązać z działaniami obcych służb, ale ten wątek musi być uwzględniony - powiedział.

Wskazał, że w Siemianowicach Śląskich aktualnie 7 zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej nadal prowadzi czynności na pogorzelisku.

- Obecnie trwają wnikliwe badania tych zdarzeń. Najlepsi specjaliści z Państwowej Straży Pożarnej i policji pracują przy tych sprawach. Za wcześnie na wskazanie przyczyn pożarów - stwierdził. Sprawą zajmują się także biegli.

Prokuratura bada sprawę nielegalnego składowania odpadów w Siemianowicach Śląskich. Sprawa toczy się od 2019 roku. Podejrzani o składowanie odpadów w Siemianowicach Śląskich przy ul. Wyzwolenia usłyszeli zarzuty. Inne osoby, które obejmuje śledztwo, usłyszały zarzuty między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

- Mieliśmy tam do czynienia ze zorganizowaną grupą przestępczą. Nie wykluczamy różnych scenariuszy, w tym zacierania śladów - wskazał.

Wcześniej pisaliśmy

Podczas posiedzenia głos zabrał m.in. poseł ze Śląska Łukasz Ściebiorowski z Koalicji Obywatelskiej, wskazując, że Śląsk od lat boryka się z problemem nielegalnych składowisk odpadów.

- W każdej niemal części Polski zlokalizowane są nielegalne składowiska odpadów. Nawet jeśli ustalony jest właściciel terenu, na którym składowane są takie odpady, czy też podmiot, które je zdeponował, brakuje skutecznych narzędzi do wyegzekwowania ich usunięcia. Zadanie to spada na lokalne samorządy, dla których stanowi to bardzo duże obciążenie finansowe - wskazał.

Przytoczył przykład Piekar Śląskich, w których pełnił niegdyś funkcję radnego miasta.

- Przykładem niech będą Piekary Śląskie, w których przy ul. Konarskiego składowanych jest 250 pojemników zawierających niewiadomego pochodzenia ciecze. Miasto doprowadziło do skazania winnego. Jest decyzja o usunięciu tych odpadów, ale właściciel nic z tym nie robi. Jakie działania możemy podjąć, by wyeliminować tworzenie nielegalnych składowisk, czy jest rozważane oddelegowanie specjalnej komórki w Policji czy w prokuraturze do walki z nielegalnym składowaniem odpadów, jak i mafią śmieciową? - zapytał.

Reprezentujący także okręg katowicki Grzegorz Płaczek z Konfederacji poruszył problem nielegalnego składowania odpadów pod aspektem ekonomicznym.

- Problem nielegalnych składowisk śmieci jest bardzo złożony i dotyka wiele obszarów - wskazał Grzegorz Płaczek. - Nielegalne składowiska śmieci stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego. Nielegalne składowiska są także niebezpieczne w sferze ekonomicznej. Nie tylko wymagają środków finansowych na ich usunięcie, ale również powołują straty ekonomiczne, poprzez obniżenie wartości nieruchomości w ich pobliżu oraz utrudniając rozwój lokalnej społeczności - powiedział, dodając, że problem nielegalnych odpadów w Polsce wymaga natychmiastowej reakcji - powiedział.

od 7 lat
Wideo

Ukraiński dron uderzył w radar w Orsku. Przeleciał aż 1800 kilometrów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytom.naszemiasto.pl Nasze Miasto