Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!
Osiem i pół kilograma waży plecak wypełniony książkami, zeszytami i ćwiczeniami do zaledwie pięciu przedmiotów. Taki ciężar bierze na swoje ramiona niemal każdego dnia Aleksandra Kubiesa z Grojca, która sama waży niespełna 40 kg.
- W szkole nie mamy szafek, gdzie mogłabym zostawić książki - mówi Aleksandra Kubiesa, uczennica klasy szóstej Szkoły Podstawowej w Grojcu. - W telewizji widziałam fajne półki, u nas w szkole też mogliby kupić. Zabierałabym do domu tylko zeszyty i ćwiczenia, od czego przecież jest internet? - dodaje 12-latka.
Mama Oli też widzi potrzebę zakupu szafek zamykanych na kluczyk, zdaje sobie jednak sprawę, że to kosztuje, ale pieniądze powinny się znaleźć.
- To dla dobra dzieci - mówi Małgorzata Kubiesa. - Widzę, że córka się garbi, zresztą nie tylko ona. Potem te dzieci będą miały poważne problemy z kręgosłupem - dodaje.
Pani Małgorzata nie myli się. Nadmierne przeciążenie organizmu w tak młodym wieku powoduje boczne skrzywienie kręgosłupa.
- Spośród państw Europy polskie dzieci mają najwięcej wad postawy - mówi Grzegorz Gołdynia, lekarz pediatra z Oświęcimia. - Noszenie ciężkich tornistrów, zwłaszcza w młodym wieku, to jeden z elementów, które mają wpływ na wady postawy - dodaje.
To nie tylko schorzenie młodego wieku, nieładny wygląd, ale w przyszłości kolejne problemy zdrowotne m.in, zaburzenia ruchu i schorzenia wielonarządowe. Jakie na to lekarstwo?
Najprostszym rozwiązaniem byłoby pozostawienia książek i przyborów szkolnych w szafkach. Jak się okazuje nie we wszystkich szkołach podstawowych w powiecie oświęcimskim jest taka możliwość.
- Młodsze dzieci, z klas jeden do trzy mają w swoich klasach mebelki, w których mogą zostawić co chcą - mówi Anna Wiśniewska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Oświęcimiu. - Starsze mogą zostawić podręczniki w swoich klasach, ale nie zawsze z tego korzystają - dodaje.
W Szkole Podstawowej nr 4 z oddziałami integracyjnymi wszystkie dzieci, jeżeli tylko chcą, mogą zostawić podręczniki w szkole. - Mamy szafki we wszystkich salach - mówi Joanna Kuźma dyrektor SP 4. - Dzięki temu, że biblioteka wymieniała regały. Może nie są najładniejsze, ale są - dodaje.
Ten problem nie istnieje również w Szkole Podstawowej w Brzezince. Każda klasa ma swoją salę lekcyjną i dlatego w tej niewielkiej szkole pod Oświęcimiem, uczniowie nie chodzą z wypchanymi tornistrami nawet po korytarzach.
- Maluszki zostawiają książki, starsze dzieci niechętnie - mówi Agata Kowol, dyrektor Szkoły Podstawowej w Brzezince. - Albo są przywiązane do swoich rzeczy, albo takie ambitne, że uczą się, a w domu nie mają drugiego kompletu książek - dodaje.
W komfortowej sytuacji są również uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1 z oddziałami integracyjnymi w Brzeszczach. Ale już w Zespole Szkolno-Wychowawczym w Nowej Wsi, tylko najmłodsi. - Starszym klasom chcemy zamontować zamki w szafkach na korytarzach - mówi Grzegorza Żak, dyrektor ZSG w Nowej Wsi. - Mam nadzieję, że w zakupach wesprze nas Rada Rodziców - dodaje.
Ograniczone środki finansowe powodują, że i w Zespole Szkolno-Gimnazjalnym nr 2 w Kętach, nie we wszystkich salach lekcyjnych są szafki. - W tym roku nie kupimy, może w przyszłym - wyjaśnia Maria Koperska, dyrektor szkoły.
Skromne budżety szkolne nie pozwalają zaspokoić wszystkich potrzeb. Jednak czy nie warto zainwestować w zdrowie dzieci?
Serwis Wybory 2011: Najświeższe informacje wyborcze z Małopolski!
Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa! **Podpisz petycję do rządu**
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
