Franio Irzyk pomoc

Niedowierzanie i wielki smutek. Przed chwilą otrzymaliśmy wiadomość, która przeszyła serce. Po wielkiej walce Was wszystkich, zmarł 8-letni Franio Irzyk ze Skidzinia (pow. oświęcimski), który od ponad 26 miesięcy dzielnie walczył z chorobą nowotworową.

Od 17 marca ośmioletni Franio Irzyk, przebywa na leczeniu w klinice Monterrey w Meksyku, gdzie lekarze walczą o jego życie z guzem mózgu. Razem z tatą wyjechał zaraz po ogłoszeniu informacji, że granice Polski będą zamknięte. Nie może wrócić do domu. Ale nie to jest najważniejsze. By mógł żyć, na dalsze leczenie potrzebuje jeszcze 800 tys. zł. Rodzina dziękuje za wszystkie dotychczasowe wpłaty i prosi o dalsze wsparcie.

Dzięki wielu ludziom wielkiego serca udało się zebrać milion złotych na leczenie Frania Irzyka ze Skidzinia (pow. oświęcimski). 6-latek, u którego zdiagnozo-wano rozlanego glejaka czwartego stopnia, jest już w jednej z klinik w Meksyku.

Pierwsze imprezy charytatywne dla 6-letniego Frania Irzyka ze Skidzinia już za nami. Do tej pory ich uczestnicy wrzucili do puszek Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy ponad 74 tys. zł. Kolejne 70 tys. zł wpłynęło na leczenie Frania na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”. Cały czas trwają licytacje na profilu facebookowym Franio Irzyk - walczymy o życie. Datki można też wrzucać do puszek Małej Orkiestry Wielkiej Pomocy. Kolejne okazje już w weekend. Franio dziękuje serdecznie za okazaną pomoc i serdecznie pozdrawia.

Już w niedzielę 22 grudnia w hali sportowej przy ul. Ofiar Oświęcimia 49 w Brzeszczach, odbędzie się kolejne dobroczynne wydarzenie dla chorego Frania Irzyka „Kolędowanie dla Frania”. Środki zebrane podczas imprezy zostaną przeznaczone na dalsze leczenie siedmiolatka ze Skidzinia. Początek wydarzenia o godz. 12.

Dzięki pomocy ludzi o dobrych sercach, Franio Irzyk ze Skidzinia, od roku leczy się w klinice w Monterrey w Meksyku. Gdyby nie to, pewnie nie byłoby go już wśród nas. Leczenie działa - guz pnia mózgu zmniejsza się i chłopiec czuje się coraz lepiej, chodzi do szkoły, gra w piłkę, zaraża innych energią i optymizmem. Rodzice dziękują za dotychczasową pomoc finansową i proszą o datki na kontynuację leczenia. Potrzeba 1,5 mln złotych.

- Chciałbym wam wszystkim powiedzieć, tym którzy nie zdają sobie z tego sprawy, Franio żyje dzięki Wam – wyznaje Tomasz Irzyk, tata 7-letniego Frania, który od roku walczy z glejakiem, guzem pnia mózgu czwartego stopnia. Gdyby nie Wasze wsparcie, Franciszka nie było z nami - dodaje. Na rozpoczęcie leczenie chłopca w Meksyku zebrano milion złotych. Dwie ostatnie akcje charytatywne przyniosły w sumie aż 60 tys. zł.

Pod koniec sierpnia Franio Irzyk ze Skidzinia, w meksykańskiej klinice zakończył pierwszy cykl chemii, która raz na zawsze ma „rozprawić się” z guzem pnia mózgu czwartego stopnia. A już 2 września po raz pierwszy przekroczył próg Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 w Skidziniu. Jest najbardziej szczęśliwym pierwszoklasistą na świecie.

17 kwietnia są siódme urodziny Frania Irzyka ze Skidzinia (gm. Brzeszcze), u którego lekarze zdiagnozowali guza pnia mózgu - glejaka czwartego stopnia. Możemy umilić mu wyjątkowy dzień, wysyłając własnej roboty kartkę urodzinową.

U 6-letniego Frania Irzyka ze Skidzinia lekarze zdiagnozowali guza pnia mózgu, którego wyleczyć może jedynie specjalistyczna operacja w Meksyku. Jej koszt to ok. dwa miliony złotych. Zbiórka pieniędzy to jedyny sposób na uratowanie życia chłopca. Okazja ku temu już w sobotę (15 września).

Jeszcze miesiąc temu 6-letni Franio Irzyk ze Skidzinia grał z kolegami w piłkę, jeździł na rowerze i czekał na wyjazd z rodzicami na wakacje. 17 lipca znalazł się na SOR-ze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Dwa dni później padła diagnoza - rozległy glejak - guz pnia mózgu czwartego stopnia. Lekarze nie dali żadnej szansy, a rodzice rozpoczęli walkę o życie swojego dziecka.