Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragiczny wypadek w Harmężach k. Oświęcimia. Prokuratura bada okoliczności m.in. na podstawie monitoringu. Zdjęcia

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
W miejscu tragicznego wypadku w Harmężach, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn, palą się znicze
W miejscu tragicznego wypadku w Harmężach, w którym zginęło trzech młodych mężczyzn, palą się znicze Bogusław Kwiecień
W sprawie tragicznego wypadku w Harmężach Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu dysponuje m.in. nagraniem z monitoringu, na którym widać renault chwilę przed uderzeniem w betonowy słup energetyczny. W środę, 16 sierpnia w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie odbyła się sekcja zwłok trzech mężczyzn, którzy ponieśli śmierć w wypadku. Na miejscu wypadku palą się znicze.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Na łuku drogi w Harmężach samochód wypadł z drogi

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę, (11/12 sierpnia) ok. 3.30 na ul. Borowskiego w Harmężach (gm. Oświęcim). Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że kierowca samochodu marki Renault Megane na łuku drogi z nieznanych przyczyn wypadł z jezdni po czym uderzył w przydrożny betonowy słup energetyczny.

Na miejscu zginęło trzech młodych mężczyzn. Na początku nie była znana ich tożsamość, bo nie mieli przy sobie dokumentów. Kilka godzin później policja ustaliła, że byli to mieszkańcy powiatu pszczyńskiego, kierujący pojazdem 21-latek oraz pasażerowie w wieku 17 i 23 lat.

Prokuratura Rejonowa w Oświęcimiu bada okoliczności wypadku

Prokurator Mariusz Słomka, rzecznik Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu poinformował, że dzisiaj, 16 sierpnia w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzn, która ma określić bezpośrednie przyczyny zgonu, a także ofiary były pod wpływem alkoholu lub środków odurzających.

- Wyniki sekcji będziemy znali do dwóch tygodni - zaznacza prokurator Słomka.

Jednocześnie trwają inne czynności w tej sprawie, m.in. ustalenia prędkości z jaką poruszał się pojazd.

- Zabezpieczone ślady i uszkodzenia pojazdu mogą świadczyć, że była to znaczna prędkość. Ostatecznie wszystkie związane z tym okoliczności ustali biegły. Pod uwagę będziemy brać m.in. zapis monitoringu. Nie dotyczy bezpośrednio miejsca zdarzenia, został wykonany kilkaset metrów dalej, ale będzie zapewne pomocny - mówi Mariusz Słomka.

Na większości drogi w Harmężach, na której doszło do wypadku obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/ godz. Do tego jest to droga kręta.

Jak dodaje prokurator, badania obejmą stan techniczny pojazdu. Wiadomo, że był nowy, ale to jeszcze nie przesądza jego stanu technicznego.

Samochód pochodził z wypożyczalni w powiecie pszczyńskim. Przy tej okazji pojawiają się pytania o warunki wypożyczania pojazdów. Czy może to zrobić każdy, niezależnie od doświadczenia za kierownicą? Jedne z przedsiębiorców prowadzący taką działalność twierdzi, że trudno było przyjąć w tym przypadku miarę ryzyka i na tej podstawie odmówić komuś wypożyczenia samochodu.

Przypomnijmy, że kilka tygodni wcześniej do tragicznego wypadku także z udziałem żółtego renault megane doszło w Krakowie przy moście Dębnickim. Zginęło wówczas czterech młodych ludzi.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto