Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebinia: Marcin Giermek, piłkarz MKS, pierwszym snajperem IV ligi, bo reaguje automatycznie

Jerzy Zaborski
TRZEBINIA. Marcin Giermek (z prawej) gra już drugi rok w MKS Trzebinia Siersza. Na półmetku rozgrywek jest najskuteczniejszym strzelcem grupy zachodniej IV ligi małopolskiej.
TRZEBINIA. Marcin Giermek (z prawej) gra już drugi rok w MKS Trzebinia Siersza. Na półmetku rozgrywek jest najskuteczniejszym strzelcem grupy zachodniej IV ligi małopolskiej. Fot. Jerzy Zaborski
26-letni Marcin Giermek został najlepszym snajperem MKS Trzebinia Siersza, wicelidera grupy zachodniej IV ligi piłkarskiej. Nie zawiódł też w półfinale rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu zachodniej Małopolski, strzelając bramkę odwracającą bieg wydarzeń na boisku przeciwko klasę wyżej notowanemu Beskidowi Andrychów (3:1). W finale, ale to wiosną, trzebinianie w finale regionalnym zmierzą się z innym czwartoligowcem, Niwą Nowa Wieś.

Kibice przyzwyczajeni są do tego, że popularny „Giermo” wychodzi w podstawowym składzie. Jednak mecz pucharowy zaczął na ławce rezerwowych, pojawiając się na boisku dopiero w 60 minucie. Zdobył bramkę na 2:1, w końcówce spotkania, po której andrychowianie jeszcze bardziej się otworzyli, narażając się na trzecią stratę. Gola zdobył Tomasz Małodobry, ale podającym był Marcin Giermek. - Jeśli mam dobrą sytuację strzelecką, reaguję automatycznie. To chyba snajperski instynkt podpowiada mi „strzelaj” - rozpoczyna z uśmiechem trzebiński napastnik. - _Jeśli kolega jest w lepszej pozycji, także potrafię to dostrzec. Wszak dobre podanie smakuje tak samo jak gol _– zawodnik jasno stawia sprawę.

Dopiero w Trzebini, do której trafił dwa lata temu, za namową Mateusza Misia, został przekwalifikowany na napastnika. - Wcześniej występowałem w pomocy, więc dusza rozgrywającego wciąż we mnie siedzi, co pokazał mecz pucharowy – analizuje Marcin Giermek. - W pucharze byłem wchodzącym, bo przez dwa tygodnie nie trenowałem. Tyle musieliśmy czekać na potyczkę z Beskidem po zakończeniu ligowych zmagań. Jednak widać, wciąż mam amunicję w nodze.

Jest wychowankiem Pogoni Skotniki, a jego pierwszym trenerem był Jan Cyniewski, obecnie prowadzący liderującą w IV lidze Jutrzenkę Giebułtów. -_ Miałem okazję przypomnieć się swojemu mistrzowi, w ostatnim meczu jesieni, w którym wygraliśmy w Giebułtowie 2:1. Zdobyłem bramkę dającą nam remis _– wspomina Giermek. - _Podobnie było w poprzednim sezonie, ale w Trzebini, gdy zremisowaliśmy 1:1. Spokojnie, trener nie natarł mi uszu _– mówi z uśmiechem.

Jesienią tylko w czterech meczach nie zdobył bramki, ale za to z Zieleńczanką Zielonki ustrzelił hat-trika (6:0), a w Kalwarii i Kleczy Dolnej zaliczył dublety. - Chyba w Kalwarii zdobyłem najpiękniejsze bramki, bo z dystansu _– uważa trzebiński snajper. - _Jednak hat-triki zawsze strzelam z Zielonkami, które jakoś mi leżą.

„Trzynastka” w przypadku „Giermo” nie okazała się pechowa, bo ustanowił nowy rekord strzelecki rundy. Wyżej niż w IV lidze dotąd nie grał, ale gdyby w Trzebini udałoby się wywalczyć awans, chętnie podjąłby kolejne wyzwanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto