Zaczęło się znakomicie dla tyszan, którzy wykorzystali grę w przewadze (na ławce Klisiak). Bagiński ograł Zatkę i znalazł lukę przy "krótkim" słupku bramki Witka. To był pierwszy, ale zarazem ostatni błąd oświęcimskiego golkipera. Później formę tyskiego bramkarza sprawdził Jaros, ale Sobecki nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi kapitalnie zachował się Witek, przy strzale Jakesa (na ławce Flasar). Wszystko wskazywało na to, że pierwsza odsłona zakończy się skromnym prowadzeniem GKS. Tymczasem na 3 sek przed przerwą po klasycznej kontrze do wyrównania doprowadził Stachura. W drugiej tercji oświęcimianie zagrali jeszcze lepiej. Po ładnym wyjściu z dwójkową kontrą, o centymetry pomylił się Valusiak. Częściej w posiadaniu krążka był GKS, ale to akcje oświęcimian były groźniejsze.
W 28 min goście znowu wyprowadzili kontrę 2:1. Jakubik idealnie wyłożył "gumę" Jarosowi, ale jego uderzenie zatrzymało się na parkanach Sobeckiego. Za chwilę na listę strzelców powinien się wpisać Tabacek, ale trafił wprost w zastępującego Sobeckiego w bramce Simicka. Oświęcimianie objęli prowadzenie, kiedy na ławce kar odpoczywał Simicek. Z "niebieskiej" strzelał Krajci, a lot krążka sprytnie zmienił Tabacek. W ostatniej tercji atakowali gospodarze, ale oświęcimianie bardzo mądrze się bronili. Jedni i drudzy mogli pokusić się o zmianę rezultatu, ale bezbłędnie grali bramkarze. Aksam Unia wygrała w Tychach i było to pierwsze zwycięstwo oświęcimian na tym obiekcie od pięciu lat.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?