Uber już działa w Poznaniu. Do końca tygodnia jeździmy za darmo

Uber wjeżdża do Poznania! Największa na świecie firma taksówkarska, która nie ma żadnego własnego samochodu, oferuje już swoje usługi w naszym mieście.

Klienci Ubera do niedzieli włącznie mogą jeździć za darmo. W tym czasie każdy może skorzystać z pięciu darmowych przejazdów. W ten sposób Uber chce przekonać do siebie nowych klientów.

Uber jest usługą pośredniczącą między kierowcami, a pasażerami. Od taksówek różni się tym, że samochód zamawia się poprzez aplikację w smartfonie, a kierowcy samochodów nie są licencjonowanymi taksówkarzami.

Korzystanie z Ubera wymaga pobrania na telefon aplikacji Uber (z Google Play lub AppStore). Na mapie wyświetlonej w aplikacji zaznaczmy miejsce przyjazdu samochodu lub wprowadzamy adres ręcznie. Kierowca pojawi się w ciągu kilku minut. Przed zamówieniem mamy możliwość sprawdzić wyceny przejazdu, a w trakcie oczekiwania na kierowcę zobaczyć, gdzie znajduje się kierowca. Płatności w Uber są automatycznie dokonywane kartą płatniczą podłączoną do konta.

W wielu miastach, w których działa Uber, protestują przeciwko firmie taksówkarze. Zarzucają jej nieuczciwą konkurencję - zaniżanie stawek, brak wymaganych licencji do przewozu osób. Poznańscy taksówkarze także zapowiadają protesty.

- Wystarczy, że masz prawo jazdy oraz samochód. I możesz zarabiać. Nikt nie sprawdza kwalifikacji. W ten sposób rodzi się szara strefa - tłumaczy Jacek Kalka, prezes Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy 519 519. - Poznańscy taksówkarze muszą posiadać licencję, odbyć kurs, zdać egzamin, mieć badania lekarskie, przejść psychotesty. Musimy mieć zarejestrowaną działalność, zapłacić ZUS, podatki.

W Gdańsku z nielegalnymi przewozami osób taksówkarze walczą wspólnie w wiceprezydentem miasta, strażą miejską i policją poprzez zwiększone kontrole. Dwóch kierowców z Uber dostało kary po 8 tys. zł.

Żółte auta utworzyły 5-kilometrową blokadę. Taksówkarze z Rio protestowali przeciwko Uberowi