Mecz przeciwko kryniczankom był bez historii. Jednak świadkami wielu emocji kibice byli w pojedynku Unii z Janowem. - Na pewno lekki niedosyt pozostał, bo trzy razy obejmowaliśmy prowadzenie _– zwraca uwagę Robert Piecha, trener oświęcimianek. - Szkoda, że nie udało się odskoczyć na więcej niż jedną bramkę, bo mieliśmy ku temu wiele okazji. Przed spotkaniem przypomniałem dziewczętom, że Janów to niezwykle trudny rywal, bo dzień wcześniej pokonał u siebie bytomskie mistrzynie._
Oświęcimianki przekonały się, jak łatwo można roztrwonić jednobramkową zaliczkę. - Wystarczyła niepotrzebna kara, na minutę przed zakończeniem spotkania, a dziewczęta zafundowały sobie nadprogramowe emocje – podkreśla trener Piecha. - W dogrywce żadna ze stron nie zdecydowała się postawić wszystkiego na jedną kartę. Wyczekiwano na rzuty karne, choć są loterią.
Po pierwszej serii karnych był remis 1:1. Gola dla Unii zdobyła Katarzyna Frąckowiak. Ona też trafiła w serii rozgrywanej do pierwszej pomyłki. - Zawsze podkreślam, że naszą siła jest kolektyw, ale dobrze mieć w swoich szeregach indywidualność, potrafiącą przechylić szalę na naszą korzyść – cieszy się trener Piecha.
Inne wyniki: Naprzód Janów – Polonia Bytom 4:3, Atomówki Tychy – MKHL Krynica 5:1.
TABELKA GRUPY SILNIEJSZEJ:
1 Unia 4 11 28-8
2 Janów 5 10 22-20
3 Stoczniowiec 4 9 18-11
4 Bytom 3 3 30-11
5 Tychy 3 3 11-18
6 Krynica 5 0 10-51
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?