Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Unia Oświęcim powstała 75 lat temu. Historię klubu pierwsi zaczęli pisać piłkarze. Ich mecze przyciągały tłumy kibiców [STARE ZDJĘCIA]

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Stadion podczas meczów Unii był wypełniony do ostatniego miejsca
Stadion podczas meczów Unii był wypełniony do ostatniego miejsca Unia Oświęcim 60 lat / Kronika Klubu
To piłkarze zaczęli pierwsi pisać historię Unii Oświęcim, która w tym roku obchodzi 75-lecie. Ich debiut odbył się 1 maja 1946 roku. Wtedy jeszcze pod nazwą ZKS Syntetyka zmierzyli się z lokalnym rywalem Sołą, klubem mającym już bogate przedwojenne tradycje. Ten historyczny mecz, który zainaugurował "świętą wojnę" w Oświęcimiu zakończył się porażką Synytetyki 2:4. Patronat nad jubileuszem Unii objęła "Gazeta Krakowska".

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Nowy rozdział w historii sportu w Oświęcimiu

Klub i sekcja piłkarska Syntetyki powstały równocześnie. Nazwa nie była przypadkowa. Nawiązywała do rosnącego chemicznego giganta, czyli Państwowych Zakładów Paliw Syntetycznych. Ich pracownicy, którzy zjeżdżali do Oświęcimia z różnych stron Polski chcieli mieć swój klub. Zebranie założycielskie odbyło się w pierwszych miesiącach 1946 r.

- Byłem wtedy skarbnikiem. Nie było problemów z liczeniem pieniędzy, bo ich nie było, albo niewiele uzbieranych po zabawach w sali "Tysięcznej"

- wspominał po latach Adam Lukesch, jeden z założycieli klubu i sekcji piłkarskiej.

Pierwsze historyczne boisko było w miejscu, gdzie potem stanęły dwa okazałe biurowce Zakładów Chemicznych "Oświęcim". Przeprowadzka na teren przy dzisiejszej ulicy Legionów nastąpiła w 1949 roku, gdy doszło do połączenia Syntetyki z Sołą, a klub zmienił nazwę na Unia.

Niespełnione marzenia o II lidze

W 1952 roku piłkarze Unii po raz pierwszy stanęli przed szansą awansu do II ligi. Bez powodzenia. Lata 50. przyniosły szereg głośnych transferów do Unii z Ruchu Chorzów. Grającym trenerem oświęcimian został Jan Konrad Przecherka, który sięgał z Ruchem po mistrzostwo Polski i miał za sobą mecze w reprezentacji Polski. W jego ślady poszli m.in. inny kadrowicz Oskar Breiter, czy znany późniejszym pokoleniom trener Tadeusz Morgoł. Mimo kolejnych wzmocnień II liga pozostawała niedostępna. Raz lepszy był MZKS Krosno, potem lokalny rywal z Chełmka, Włókniarz Pabianice czy Unia Tarnów.

- Mieliśmy wtedy bardzo dobry zespół. Myślę, że przewyższaliśmy rywali, ale na przeszkodzie stanęły kontuzje i zabrakło szczęścia

- mówił po latach Józef Korczyk, jeden z liderów zespołu pozyskany z Lechii Mysłowice.

W kolejnych sezonach sytuacja się powtarzała. W 1961 roku w barażach o II ligę lepsze okazały się Szombierki Bytom. W połowie lat 70. po raz trzeci oświęcimianie musieli uznać wyższość Unii Tarnów. W następnych latach grali ze zmiennym szczęściem. Unii przyszło występować w lidze okręgowej. Na początku lat 90. udało się powrócić jeszcze do III ligi, ale na krótko. Przyszły czasy, gdy biało-niebieskim pod zmieniającymi się nazwami: Iskra-Unia, MKP Unia przyszło występować nawet na boiskach B-klasy.

Piłkarskie talenty biało-niebieskich

Na przełomie lat 50. i 60. w Unii sięgnięto po własnych utalentowanych piłkarzy, jak Klemens Drozdowski czy Karol Kapciński. Obaj szybko trafili także reprezentacji Polski juniorów. W kolejnych latach pojawiali się nowi uzdolnieni gracze, którzy także reprezentowali barwy narodowe, wśród nich m.in. Janusz Maślanka, Franciszek Bartuś, Jacek Gabryś, Wojciech Tyc, a w ostatnich latach m.in. Maciej Iwański. Z czasem trafiali oni do drużyn z najwyższego szczebla, grali w reprezentacji. Na przykład Kapciński grał w Górniku Zabrze, Śląsku Wrocław, a pod koniec kariery trafił do słynnego Cosmosu Nowy Jork. Gabryś występował w I-ligowych Szombierkach Bytom, a Tyc w Odrze Opole.

Wśród najstarszych kibiców zawsze najżywsze reakcje wzbudza mecz w Pucharze Polski z osławioną Polonią Bytom w 1965 roku zakończony wygraną Unii 2:0.

Teraz najwierniejsi fani mają nadzieję, że może jednemu z kolejnych pokoleń uda się nawiązać do tych pięknych tradycji.

FLESZ - Jak pozbyć się stresu w godzinę? Tę metodę stosowała NASA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto