Burdy na oświęcimskim boisku pociągnęły za sobą złą sławę. Okazuje się, że może był kłopot z rozegraniem finału. Z suskiej policji już wypływają sygnały, że w całym powiecie nie ma stadionu spełniającego wymogi do rozegrania meczu z gatunku podwyższonego ryzyka, więc należy się spodziewać, że nie będzie zgody na rozegranie go w Stryszawie, a regulamin nakazuje jego rozegranie na boisku zespołu niżej sklasyfikowanego w piłkarskiej hierarchii, a Janina na co dzień występuje w III lidze małopolsko-świętokrzyskiej.
Walkower na Unię zgodna z regulaminem
- Nie było innego wyjścia. Decyzję o walkowerze podjęliśmy zgodnie z regulaminem. Zresztą, nawet nie ma wolnych terminów na dogrywanie spotkania – tłumaczy Marian Pamuła, szef Wydziału Gier wadowickiego PPN. – Wezwaliśmy obie strony, żeby złożyły wyjaśnienia, odnośnie zajść na oświęcimskim boisku. Gospodarze półfinału podkreślili, że zaangażowali dwie profesjonalne firmy ochroniarskie. W pobliżu stadionu porządku pilnowało 60 policjantów. Trudno było przewidzieć, że pseudokibice nie przestraszą się tak licznych służb mundurowych.
Kary finansowe zarówno dla Unii, jak i Janiny
Oba kluby zostaną dodatkowo ukarane finansowo, a oświęcimianie przynajmniej tego chcieli uniknąć, skoro odpadli już z pucharowej rywalizacji.
Libiążanie starali się bronić, przywożąc ze sobą nagranie własnego operatora, że to oświęcimscy kibice wszczęli rozróbę. Jednak sędzia w sprawozdaniu napisał, że race świetlne spadały na murawę z sektora zajmowanego przez kibiców gości, choć za ogrodzeniem, a złożonych z libiąskich i andrychowskich. Obie strony po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia będą się mogły odwołać od decyzji wadowickiego PPN do Komisji Odwoławczej przy Małopolskim Związku Piłki Nożnej. Pewnie jednak wysokość kar dla obu stron będzie różna.
- Szkoda, bo po raz pierwszy od wielu lat Unia dotarła w rozgrywkach pucharowych tak daleko i miała szansę skonfrontowania swoich możliwości z mocnym zespołem, jakim jest Janin_a – podkreśla Wojciech Paprzyca, wiceprezes Unii. – _Mecz przeciwko Janinie mógłby nam pokazać, w jakim jesteśmy miejscu.
Decyzja WG usatysfakcjonowała także libiążan, dla których priorytetem jest walka o zachowanie trzecioligowego bytu. – Skoro dotarliśmy w pucharach tak daleko, będziemy starali się w nich jak najdłużej uczestniczyć _– zapewnia Marcin Spuła, trener Janiny. – Być może do kolejnej potyczki pucharowej nieco klarowniejsza będzie nasza sytuacja w lidze._
Tymczasem akcja policji w poszukiwaniu sprawców zakłócenia porządku podczas półfinału Pucharu Polski w zachodniej Małopolsce była błyskawiczna. Zatrzymano już 12 pseudokibiców, w tym tego, który ciężko ranił funkcjonariusza, masakrując mu twarz. Łącznie trzem postawiono zarzuty czynnej napaści na policjanta.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?