V liga. KS Chełmek – Błękitni Modlnica. Skoro nie można być lwem, to trzeba być lisem. Żelazna konsekwencja gości

Zdjęcia z meczu KS Chełmek - Błękitni Modlnica

Gospodarze nie potrafili się odnaleźć w roli prowadzących grę. W dodatku szybko zwiesili nosy na kwintę, bo Filip Kwinta dostał na 18 metrze podanie od obrońcy, więc uderzył w „okienko”.

Niezadowolony trener Piotr Pierścionek jeszcze przed przerwą dokonał trzech zmian, chcąc pobudzić miejscowych do walki. Poskutkowało. W ostatniej akcji przed przerwą, po dograniu z boku, z bliska skutecznie główkował Jakub Sidor.

Chełmek znów szybko dostał „klapsa”

Chełmeccy piłkarze mocnym akcentem zakończyli pierwszą połowę. Wydawało się, że terapia wstrząsowa zastosowana przez trenera z trzema równoczesnymi zmianami przyniesie spodziewane efekty. Tak wydawało się w teorii. W praktyce przyjezdni znów skutecznie skontrowali. Prawą stroną urwał się Grzegorz Krzysiak, a jego podanie wzdłuż bramki na gola zamienił Wojciech Janowski.

Miejscowi tego dnia nie mogli wstrzelić się bramkę rywali. Chwilę po stracie gola, do remisu mógł doprowadzić Kamil Majka. Był sam przed bramkarzem, lecz trafił wprost w niego (50 min).

Goście starali się dobić miejscowych kolejna kontra nie zakończyła się powodzeniem; po zagrani Krzysiaka, na dalszym słupku akcji nie zamknął Wojciech Janowski (57 min).

A mury runą, runą, runą…

Gospodarze długo bili głową w mur, nie potrafiąc nawet z bliska, nad leżącym bramkarzem wepchnąć futbolówki do siatki. W potwornym zamieszaniu precyzji zabrakło Kamilowi Majce i Bartłomiejowi Płatkowskiemu (72 min). Z kolei Wiktor Piątek, będąc blisko bramki, uderzył obok „okienka”.

Wreszcie, po akcji oskrzydlającej Kamila Majki, w polu karnym odnalazł się Jakub Słowikowski i skruszył modlnicki mur. Miejscowi ruszyli do przodu, chcąc wziąć pełną pulę, a nie dostali nic. Kolejna kontra przyjezdnych zakończyła się rzutem karnym. Łukasz Nowak faulował rywala, choć był sam, a wokół niego trzech miejscowych piłkarzy. Daniel Kuciel tym razem się nie pomylił, zapewniając gościom pełną pulę.

- Trudno grać atakiem pozycyjnym, kiedy rywal skupił się na obronie własnego przedpola. Mieliśmy jednak na tyle wybornych pozycji bramkowych, że powinniśmy wygrać ten mecz. Mieliśmy swoje problemy. Nie było z nami Łukasza Wierzby, którego zatrzymały sprawy prywatne, a potrafiłby poderwać kolegów do walki. Nasz snajper, Kamil Majka, był po chorobie, dlatego zaczął na ławce. Liga nie wybacza tak prostych błędów, jakie w tym meczu popełniliśmy – ocenił Piotr Pierścionek, trener Chełmka.

- Nie mogliśmy być w tym meczu „lwem”, bo Chełmek fajnie operuje piłką, więc przy otwartej grze wyjechalibyśmy stąd z pokaźnym bagażem goli. Raz podeszliśmy do przodu odważniej i straciliśmy drugą bramkę. Byliśmy z tym meczu „lisem”, a chłopcy od pierwszej do ostatniej minuty z żelazną konsekwencją realizowali przedmeczowe założenia. To dlatego, choć to rywale częściej operowali piłką, cieszymy się ze zwycięstwa. W futbolu potrzebna jest odrobina szczęścia, a i fortuna była też z nami. Strzelić trzy gole na boisku drużyna, która dotąd u siebie nie przegrała, też ma swoją wymowę – stwierdził Krzysztof Szumiec, trener Błękitnych.

KS CHEŁMEK – Błękitni MODLNICA 2:3 (1:1)

Bramki: 0:1 Kwinta 17, 1:1 Sidor 45+1, 1:2 Janowski 48, 2:2 Słowikowski 90+1, 2:3 Kuciel 90+4 karny.

Chełmek: Przewoźnik – Celmer, Knap, Nowak, Sidło (65 Pędrys) – Kukiełka (38 Słowikowski), Bloch (38 Kantek), Tomko, Sidor (65 Płatkowski), Piątek – Borek (38 Majka).

Błękitni: Flak – Łyp (72 Szumiec), Skwarczeński (60 Kiełkiewicz), Kuciel, Krzysiak (60 Windys) – Pyzioł, Uszachow (55 Katarzyński), Kwinta, Czarnik, M. Kawa – Janowski.

Sędziował: Szymon PUTEK (Wadowice). Żółte kartki: Pędrys, Tomko – Skwarczeński, Krzysiak, Kwitna. Widzów: 80.

Inne mecze 10. kolejki:

MKS Trzebinia – Karpaty Siepraw 5:1

Jutrzenka Giebułtów – Wiślanka Grabie 1:2 (0:1); bramki: Kowalski 84 - Kotwica 38 karny, Leśniak 88.

Orlęta Rudawa – Zjednoczeni Złomex Branice 2:2 (2:1); bramki: Partyła 10, Sarad 40 - Berliński 32, Moniak 90+1.

Sokół Kocmyrzów – Garbarnia II Kraków 4:0 (1:0); bramki: Cholewa 31, Guja 43, Polak 67 samob., Podyma 90+2.

Tempo Białka – Niwa Nowa Wieś 0:2 (0:1); bramki: Miłoń 4, Mentel 47 samob.

Pcimianka – Clepardia Kraków 5:0 (3:0); bramki: K. Pandyra 21, D. Zalejski 41, Onwudi 45, 80, Dziadkowiec 82.

Pauza: Spójnia Osiek Zimnodół

TABELKA: