Premierowy set był bardzo dobry w wykonaniu andrychowian. W ich postawie w ogóle nie było widać debiutanckiej tremy.
W drugiej partii górę wzięło jednak doświadczenie krośnian. Miejscowi do jej połowy starali się dotrzymać kroku faworytom. W końcu Karpaty wypracowały cztero-, a momentami nawet pięciopunktową zaliczkę, której pilnowały już do końca.
Miejscowi fani, którzy szczelnie wypełnili trybuny, obawiali się, że goście teraz już całkowicie opanują sytuację i nie stracą nawet punktu. Jednak w trzeciej odsłonie MKS momentami zagrał wręcz koncertowo, wychodząc na prowadzenie 23:18. To nie był jednak koniec emocji. Szybko zrobiło się 23:23 i na parkiecie zrobiło się nerwowo. To jednak gospodarze wyszli z tej batalii zwycięsko. Wtedy wiedzieli, że mają już punkt, więc chcieli powalczyć o wszystko, a przynajmniej o dwa „oczka” z pełnej puli.
Jednak w czwartej serii goście pokazali klasę. W dogrywce MKS prowadził 8:5, 9:6, czy 12:8, ale przegrał. - _Rywale zaliczyli kilka nieprawdopodobnych obron, które mogły nam podciąć skrzydła _– westchnął Tomasz Rupik.
MKS Andrychów – Karpaty Krosno 2:3 (25:22, 19:25, 25:23, 16:25, 12:15)
MKS: Jarzyna, Szpyrka, Marek, Kolonko, Szczygieł, Munik, Guzdek (libero) oraz Mamica, Sordyl, Polak, Gawina.
INNE MECZE: TSV Masard Sanok – Wisłok Strzyżów 0:3 (23:25, 21:25, 13:25), Hutnik Dobry Wynik Kraków – STS Skarżysko-Kamienna 3:0 (25:21, 25:23, 26:24), Contimax Bochnia – Błękitni Ropczyce 0:3 (18:25, 22:25, 21:25).
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?