Z trzecioligowców wiadomość o złym stanie boisk zgłosili libiążanie i wolbromianie, więc mecze z udziałem tych drużyn, czyli Janiny z Wisłą oraz Przeboju z Granatem Skarżysko-Kamienna zostaną odwołane. Z kolei Poprad Muszyna doszedł do porozumienia z Beskidem Andrychów w kwestii nowego terminu meczu, na 10 kwietnia. Będzie on wiążący tylko wtedy, jeśli prowadzący rozgrywki Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej zgodzi się na rozegranie pojedynczych spotkań, bo znowu cała kolejka może zostać przełożona z urzędu. To jest najbardziej prawdopodobny scenariusz.
W Małopolskim Związku Piłki Nożnej, prowadzącym rozgrywki w grupie zachodniej IV ligi, na wypadek odwołania najbliższej kolejki rozważają możliwość wydłużenia rozgrywek do końca czerwca, by uniknąć przeładowania kalendarza środami. Na tym szczeblu działacze muszą znaleźć aż 17 terminów.
Jednak w Krakowie do czwartku czekają na zgłoszenia klubów o gotowości rozgrywania spotkań, czy to na sztucznym boisku lub na swoim terenie.
- Na naszym boisku nie ma śniegu, ale murawa jest jak kamień, więc o graniu piłką nie ma mowy. Gdyby tylko nawierzchnia nieco zmiękła, jesteśmy gotowi zagrać – zapewnia trener Soły Sebastian Stemplewski, wysyłając sygnał Przeciszovii, żeby była gotowa do walki.
Znudzeni czekaniem są w Przytkowicach, więc Sokół jest gotów zagrać z Iskra Kleczą na sztucznej nawierzchni. Trener kleczan Filip Niewidok jest gotów na takie rozwiązanie.
W Balinie nie widzą możliwości grania na własnym boisku, więc w Halniaku mogą świętować lub szukać kolejnego sparingpartnera.
Do czwartku z ostateczną decyzją odnośnie możliwości zagrania meczu z Borkiem będą czekać w Zembrzycach. Zresztą Garbarz, zaraz po świętach, bo 2 kwietnia, ma zaplanowany mecz półfinału Pucharu Polski z Beskidem Andrychów.
Najliczniej gotowość do gry wyrazili w wadowickiej klasie okręgowej. Kalwarianka w sobotę zagra ze Skidziniem (g. 13), Soła Łęki zmierzy się z Zagórzanką i Chełmek z Jałowcem Stryszawa (g. 15). Ten drugi mecz odbędzie się na sztucznym boisku w Chełmku, które zostało otwarte nie tak dawno.
- Nie ma sensu odkładać spotkań na kolejne terminy _– podkreśla Marek Lekki, prezes Soły Łęki – _Mamy boisko, z którego szybko ustępuje woda. Jednak to nie ona jest problemem, tylko mróz. Jeśli jednak od czwartku ma być „na plusie”, to do soboty spotkanie powinno dojść do skutku.
Łęczanie są gotowi wynająć swoje boisko innym drużynom. – Dzień po naszym spotkaniu, czyli w niedzielę, jesteśmy w stanie wynająć boisko na dwa mecze _– wyjawia Marek Lekki. – _Koszt 400 zł z pełną obsługą, szatniami. Jeśli byłoby więcej niż jedno spotkanie, trzeba byłoby pomiędzy nimi zwałować boisko. Jeśli ktoś nie zagra w przedświąteczny weekend, to po nich też nie zagra, bo prognozy pogody są podobne. Będziemy mieli przewagę nad konkurencją, mając za sobą aklimatyzację w trudnych warunkach.
Zdecydowanie na „tak” odnośnie rozegrania meczu są w Kalwarii. – Musiałby nastąpić kataklizm, żebyśmy odwołali mecz ze Skidziniem _– mówi Krzysztof Hajduk, trener kalwarian. – _Mam dość czekania.
Chełmek wykorzystuje sztuczne boisko położone przy kompleksie sportowym, więc zaprosił na nie Jałowca Stryszawa. Trener Paweł Sidorowicz wolałby grać na naturalnym boisku, ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.
W V lidze wadowickiej już we wtorek, 26 marca, odwołano zatem mecze: Babia Góra - Alwernia, Żarki – Unia Oświęcim, Iskra Brzezinka – Izdebnik, Tempo Białka – Brzezina Osiek, Skawa Wadowice – Cedron Brody.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?