Oświęcimianie w założeniach szkoleniowca mieli walczyć o zniwelowanie straty do piątego w tabeli Podhala. Jednak nie było widać w ich poczynaniach determinacji w konfrontacji z mocno osłabionymi gospodarzami. Przyszło im walczyć bez pięciu podstawowych zawodników.
Dobrą okazję zmarnował Kamil Kalinowski, któremu z bliska nie udało się zaskoczyć Rafała Radziszewskiego. Tymczasem Louis Liotii z łatwością wjechał między dwóch oświęcimskich obrońców, by pokonać Przemysława Witka. Później, przy biernej postawie Sindelarza, z bliska trafił Filip Stoklasa.
Po pierwszej przerwie oświęcimianie mieli sporo przewag, nawet podwójną. Nie potrafili jednak zdobyć gola. Dopiero w trzeciej tercji, po strzale Lubomira Vosatki, do siatki trafił Jan Daneczek.
W 57 min idealnie na podanie Kalinowskiego najechał Piekarski, lecz Radziszewski skutecznie interweniował.
Na 30 s przed końcem trener gości Josef Dobosz poprosił o czas, wycofał bramkarza, ale ta pokerowa zagrywka skończyła się trzecim golem dla „Pasów”, zaliczonym po analizie wideo. Sędzia chciał się upewnić, czy krążek przekroczył linię bramkową zanim rozległa się syrena kończąca spotkanie.
Cracovia – Unia Oświęcim 3:1 (2:0, 0:0, 1:1)
1:0 Liotti (Wróbel, Wajda) 13.38, 2:0 Stoklasa (Słaboń, A. Kowalówka) 15.06, w przewadze; 2:1 Daneczek (Vosatko) 45.04, 3:1 T. Kozłowski 59.59, do pustej bramki.
Sędziował: Maciej Pachucki (Gdańsk). Kary: 40 (w tym kara meczu dla McCauley'a) – 16 minut. Widzów: 1100.
Cracovia: Radziszewski – A. Kowalówka, Noworyta; Stoklasa, Słaboń, S. Kowalówka – Wajda, Liotti; McCauley, Wróbel, Kalus – Kłys, Maciejewski; Wiśniewski, Kozłowski, Fraszko – Kisielewski, Witowski, Kruczek.
Unia: Witek – Vosatko, Nowotarski; Wojtarowicz, Daneczek, Piotrowicz – Gabryś, Vizvary; Bepierszcz, Kalinowski, Zdenek – Piekarski, Sindelarz; Szewczyk, Komorski, Adamus – Kasperczyk; Modrzejewski, Tabaczek, Paszek.
Inne mecze:
HC GKS Katowice – JKH GKS Jastrzębie 0:8, Naprzód Janów – Orlik Opole 4:5, Polonia Bytom – GKS Tychy 1:7, MMKS Podhale Nowy Targ – Ciarko PBS Bank KH Sanok 4:3 po dogrywce.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?