Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Kęczaninie zaczęli odliczanie przed sobotnią inauguracją sezonu w I lidze siatkarzy

Jerzy Zaborski
Budowanie atmosfery poprzez wspólne rozmowy to zawsze był ważny element układanki mającej zapewnić Kęczaninowi regularne zdobycze punktowe.
Budowanie atmosfery poprzez wspólne rozmowy to zawsze był ważny element układanki mającej zapewnić Kęczaninowi regularne zdobycze punktowe. Fot. Jerzy Zaborski
W Kęczaninie trwa już odliczanie przed inauguracją sezonu w pierwszej lidze siatkarzy. Ostatnim przetarciem dla podopiecznych Marka Błasiaka przed premierą rozgrywek był udział w turnieju w Bielsku-Białej, w którym zajęli piąte miejsce.

Kęczanin przegrał z austriackim SK Posojilnica Aich/Dob 1:2 i gospodarzami BBTS Bielsko-Biała 0:3, a na koniec pokonał czeską Ostrawę 3:0. - Ponoć do wyników sparingów nie powinno się przywiązywać wagi, ale na pewno porażki, w których w każdym secie walczyliśmy na przewagi, trochę denerwują. Zwłaszcza, że w Bielsku-Białej walczyliśmy w tygodniu poprzedzającym inaugurację ligowych zmagań – podkreśla kęcki szkoleniowiec.

W przerwie w Kęczaninie doszło niemal do całkowitej wymiany kadry. Pozyskano głównie zawodników z młodej ekstraklasy, głodnych sukcesów. Zatem zgrywanie zespołu musi trochę potrwać. Widać jednak, że zawodnicy tworzą kolektyw.

- Skład będziemy mieli młodszy niż przed rokiem, ale to nie znaczy, że przyzwalamy zawodnikom na odpuszczanie _– podkreśla Marek Błasiak. - _W sparingach mieliśmy przede wszystkim pokazać walkę od początku do końca i to nam się udało. To cieszy, że mamy drużynę, bo zakończone właśnie mistrzostwa świata pokazały, że w grach zespołowych kolektyw jest fundamentem sukcesu.

Kęcki szkoleniowiec ma świadomość, że właśnie cechami wolicjonalnymi młody zespół może nadrobić pewne braki w porównaniu z bardziej doświadczonymi ekipami. - _W poprzednim sezonie nawet z walecznością mieliśmy kłopoty, dlatego – choć na parkiecie mieliśmy sporo szans zapewniania utrzymania w gronie pierwszoligowców - wyszło na to, że przywrócenie w ich szeregi zależało od reorganizacji rozgrywek w ekstraklasie i na jej zapleczu - _przypomina trener Błasiak.

Kęccy szkoleniowcy dużo pracują nad mentalnością zawodników. Uważają, że najgorsze byłoby złamanie psychiczne, z którego ciężko byłoby się pozbierać. Właśnie pierwszy mecz ligowy, już w sobotę we Wrześni przeciwko Krispolowi (godz.18), będzie pierwszą konfrontacją młodości Kęczanina z doświadczeniem. - Wiem, że rywale w porównaniu do poprzedniego sezonu wzmocnili kadrę – zwraca uwagę trener Błasiak. - Liczebnie też nie jesteśmy najmocniejsi, bo w grupie czternastu zawodników dwóch jest jeszcze w wieku juniora. Planem minimum na wyprawę do Wrześni jest dla nas zdobycie punktu. To pozwoliłoby nam lepiej przygotować się do inauguracji we własnej hali, przeciwko Pekpolowi Ostrołęka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto