Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W MPK grożą strajkiem FOTO

Janusz Strzelczyk
janusz strzelczyk
W MPK grożą strajkiem Od kilku dni w Częstochowie miejskie autobusy i tramwaje jeżdżą oflagowane. - To akcja protestacyjna - mówią kierowcy i na tym otrzymane od nich informacje się kończą, bo z prasą związkowcy nie chcą rozmawiać.

W MPK grożą strajkiem

Chcieliśmy się dowiedzieć od związkowców w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym o szczegóły protestu. Dlatego zadzwoniliśmy dozwiązku kierowców i motorniczych w MPK.
- Nie będę z prasą rozmawiał. I ani myślę się przedstawiać - usłyszeliśmy w słuchawce. Widać dla związkowca, MPK to jego prywatna firma przewozowa. Ale wiemy, czemu zorganizowano akcję protestacyjną.
- Chodzi o podwyżkę płac - mówi Roman Bolczyk, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. - Gdybyśmy się zgodzili na taką podwyżkę, jakiej żądają związkowcy, to musielibyśmy znaleźć ponad dwa miliony na płace. Takich środków nie posiadamy.
Średnia płaca w MPK to ok. 4 tys. zł brutto. Związkowcy żądają podwyżki o 4,6 proc. tzw. podstawy, od której liczone są pochodne wynagrodzenia, np. wysługa lat.
- Nie mówimy "nie" podwyżce, ale nie w takiej skali - dodaje prezes Bolczyk. - Właśnie kupujemy dziesięć nowych autobusów. Przedsiębiorstwo po raz pierwszy od lat odnotowało zysk, ale to nie znaczy, że mamy go przejeść. Może związki spytają mieszkańców, czy chcą podwyżki cen biletów, bo z czegoś podniesienie płac trzeba sfinansować.
A związki grożą dwugodzinnym strajkiem ostrzegawczym bez ostrzeżenia, a potem zapowiedzianym z pięciodniowym wyprzedzeniem strajkiem generalnym.
Związkowcy wbrew woli?
Tymczasem w MPK trwa wewnętrzne dochodzenie w sprawie bezprawnego odprowadzania z pensji pracowników składek na rzecz związków zawodowych, działających w przedsiębiorstwie.
Od każdego pracownika, który należy do związku zawodowego w MPK, odprowadzana jest miesięczna składka stanowiąca od 0,12 do 0,99 proc. jego pensji. Pracownik należący do związku może odprowadzać rocznie na konto organizacji związkowej średnio ponad 400 zł brutto.
Ale taki pracownik musi złożyć deklarację przynależności do związku zawodowego w przedsiębiorstwie i zgodzić się na piśmie na przekazanie związkowi części swojej pensji.
Tymczasem do zarządu MPK zgłosił się ostatnio kierowca, który nie jest członkiem związku zawodowego, a z jego pensji odprowadzana jest składka na ten cel. Po sprawdzeniu okazało się, że ten pracownik znalazł się jakimś cudem na liście członkowskiej, choć żadnej deklaracji nie składał. Potem pojawił się kolejny pracownik w tej samej sprawie. Jak tłumaczy prezes MPK Roman Bolczyk, składki z pensji pracowników na rzecz związków zawodowych odprowadzane są na podstawie zgłoszonej do kadr listy członkowskiej. Teraz MPK będzie musiało sprawdzić wszystkich swoich pracowników.
- Są osoby, które zakwestionowały swoją przynależność związkową - potwierdza Bolczyk. - Wszczęliśmy wewnętrzne dochodzenie. Po jego zakończeniu wspólnie z prawnikami zastanowimy się, czy sprawę zgłosić do prokuratora - dodaje prezes MPK.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto