MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W Oświęcimiu nie wierzą w cuda i chcą powtórki

Andrzej Rzycki
Barażowa rywalizacja o pozostanie w hokejowej ekstralidze między Unią Oświęcim i Polonią Bytom została wydłużona do maksymalnej ilości terminów. Wojna trwa jednak nadal, ale już poza taflą.

Barażowa rywalizacja o pozostanie w hokejowej ekstralidze między Unią Oświęcim i Polonią Bytom została wydłużona do maksymalnej ilości terminów. Wojna trwa jednak nadal, ale już poza taflą. Obie strony są przekonane i pewne swoich racji.

Już przed barażami było wiadomo, że młoda oświęcimska drużyna wytrzymałościowo góruje nad doświadczoną Polonią. Przekonały także o tym mecze w których wynik był "na styku" (drugi baraż w Oświęcimiu ze skuteczną pogonią w ostatniej tercji i wygrana Unii po karnych, piąty i szósty mecz rozstrzygnięty na swoją korzyść przez biało-niebieskich właśnie w ostatnich odsłonach). Kondycja - o czym wszyscy wiedzieli - była atutem Unii, a w ostatnim pojedynku ze składu Polonii wypadł jeszcze obrońca Paweł Lerch. Była ostatnia tercja ostatniego meczu "o wszystko".

Po objęciu prowadzenia przez bytomian, Unia postawiła wszystko na jedną kartę i osiągnęła sporą przewagę. Na siedem i pół minuty przed końcem kontuzja odnowiła się pierwszemu bramkarzowi gospodarzy - Zbigniewowi Szydłowskiemu. Musiał go zastąpić rezerwowy Tomasz Kowalczyk. I wówczas nastąpiła awaria światła. Usterka została usunięta po 25 minutach. Mieliśmy więc jakby cztery tercje z trzema przerwami.

Oświęcimianie są przekonani, że światła wyłączono celowo, aby dać odetchnąć zmęczonej drużynie Polonii i by drugi bramkarz miał czas na przygotowanie się do gry. W Oświęcimiu nie wierzą w kilka cudów w jednym meczu. Światło gaśnie, ale gdy już dokończenie meczu stoi pod znakiem zapytania, bytomska hala znowu świeci pełnym blaskiem. Do PZHL wpłynęło pismo z Unii domagające się powtórzenia spotkania. Oświęcimskie zarzuty zdecydowanie odrzuca prezes Polonii, Anna Brabańska. Wczoraj z Bytomia do Polskiego Związku Hokeja na Lodzie miało trafić pismo ze stanowiskiem bytomian w spornej kwestii.

- Denerwowałam się, ale tylko na meczu. Teraz jestem spokojna - mówi Anna Brabańska. - Zarzuty są mało poważne. My zawsze graliśmy fair. Przecież w sezonie zasadniczym, kiedy drużyna Unii się rozchorowała zgodziliśmy się na przełożenie spotkania, chociaż nie chciał na to przystać nasz ówczesny trener Andrzej Tkacz (obecnie trener Unii - przyp. aut). Ja podjęłam decyzję, aby przełożyć mecz, tak aby wszystko rozstrzygało się w sportowej walce (wcześniej to Unia poszła Polonii na rękę zgadzając się na zmianę gospodarza - przyp. aut).

Nikomu pomysły z wyłączaniem światła nie przyszłyby do głowy. To kompletna bzdura. Oświęcim twierdzi, że słanialiśmy się na nogach, a nasz drugi bramkarz potrzebował rozgrzewki. Przypomnę, że Tomasz Kowalczyk nie rozgrzewał się na lodzie, tylko razem z pozostałymi zawodnikami udał się do szatni. Z kolei nasi zawodnicy to doświadczeni gracze i wiedzą jak rozkładać siły - mówi Brabańska.
Dziwnych splotów okoliczności jest jednak dużo. A oświęcimianie zaczynają kojarzyć fakty.
- Kto zna bytomskie lodowisko, wie jakie mamy problemy.

Światło zgasło u nas nie po raz pierwszy. Tak było podczas spotkania juniorów i w pokazowym meczu gwiazd. A chyba nie o wynik chodziło w tym ostatnim spotkaniu. Światła muszą się ostudzić, by zapalić się ponownie. Przyznam, że drżałam, aby wróciły na czas. Sędzia wpisał w protokole, że przerwa trwała 25 minut. To nieprawda. Mieliśmy kwadrans pauzy - powiedziała prezes Polonii. Ze stanowiskiem obu klubów zapozna się WGiD. Decyzja powinna zostać podjęta w najbliższych dniach. Jaka by nie była, niesmak pozostanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto