- Wokół kontenera od kilku dni leży starta przemokniętych odpadów - denerwuje się Karina Majcherczyk, mama małego Krzysia. - Śmieciarze przyjechali wczoraj i opróżnili kubeł, ale zamiast jeszcze posprzątać wokół niego to odjechali. Przecież tu jest plac zabaw dla dzieci i tu chce bawić się między innymi mój syn.
Miejsce stało się bardzo niebezpieczne. Dzieci z ciekawości wchodzą na sterty śmieci, sprawdzając ich zawartość i bawią się odpadkami.
- Kto zapłaci, jak dziecko zrobi sobie krzywdę - pytają mieszkańcy osiedla. Zakład Usług Komunalnych w Oświęcimiu podstawił dodatkowe zbiorniki, by mieszkańcy mogli usunąć zniszczone po powodzi rzeczy. Tylko z tego osiedla wywieziono już 12 pełnych kontenerów. Zapał do wywożenia w pracownikach ZUK przygasł gdy okazało się, że mieszkańcy wyrzucają tam nie tylko popowodziowe rzeczy, ale dosłownie wszystko.
- Teraz to są jednak rzeczy, których mieszkańcy Osiedla Błonie chcą się pozbyć na koszt miasta - przekonuje Andrzej Guzik, prezes Zakładu Usług Komunalnych. Obiecuje, że zbada sprawę. - Sprawdzę to miejsce dzisiaj z samego rana. Jak zajdzie potrzeba to oczywiście sprzątniemy "wysypisko" - dodaje Guzik. "Gazeta Krakowska" sprawdzi czy ZUK podszedł do problemu poważnie.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?