Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice, Oświęcim: skontrolowaliśmy, co jedzą dzieci w szkolnych stołówkach

Ewelina Żebrak, Małgorzata Targosz
Małgosia (z lewej) i Sandra, uczennice III klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Wadowicach, bardzo lubią ryż
Małgosia (z lewej) i Sandra, uczennice III klasy Szkoły Podstawowej nr 1 w Wadowicach, bardzo lubią ryż Małgorzata Targosz
W Szkole Podstawowej nr 1 im. Jana Pawła II w Wadowicach pedagodzy postanowili sprawdzić, co dzieci lubią jeść najbardziej. Wśród uczniów przeprowadzono ankietę. Okazało się, że najlepsze są tłuściutkie kurczaki, kotlety i tuczące naleśniki. Uczniowie zaznaczali przy tym, że najchętniej w jadłospisie skreśliliby ryby oraz warzywa.

Wyniki ankiety zaskoczyły kadrę pedagogiczną. Nauczyciele dostrzegli też niepokojące zjawisko. Wielu uczniów zwracało kucharkom całe, nietknięte obiady, a zaraz potem grupą ruszali do szkolnego sklepiku, aby napchać się batonikami, chipsami, a wszystko to popić morzem coli.

- Choć długo staraliśmy się, aby otworzyć w naszej szkole sklepik, nie było innego wyjścia, jak podjąć decyzję o jego likwidacji. To dla dobra uczniów - wyjaśnia Joanna Zając, dyrektorka "jedynki". - Dochodziło już nawet do tego, że uczniowie chcieli pożyczać pieniądze na łakocie od nauczycieli - przyznaje.

Teraz sklepiku już nie ma. Nad prawidłową dietą i właściwie ułożonym jadłospisem czuwa dietetyk. Potrawy składają się nie tylko z mięsa i ziemniaków. Nie może zabraknąć owoców i surówek.

Niestety, ta szkoła podstawowa to wyjątek. Prawie w każdej szkole w powiecie wadowickim i oświęcimskim sklepiki są, a uczniowie mają dostęp do łakoci na każdej przerwie.

Jak podają specjaliści z Instytutu Żywności i Żywienia w Warszawie, uczniowie szkół podstawowych powinni dziennie pochłaniać około 2000 kalorii. Tymczasem, jak sprawdziliśmy w oparciu o tabelę kaloryczności produktów, wy-starczy kilka słodkości, aby przekroczyć tę magiczną granicę. Paczka chipsów - 630 kalorii, do tego baton z orzechami - 520 kalorii oraz ulubione żelki - 680 kalorii plus mała puszka coli - ok. 200 kalorii. Razem to już 2030 kalorii, a gdzie miejsce na zdrowe śniadanie, obiad i kolację?

W miniony poniedziałek dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Kętach na obiad dostały zupę pomidorową, kaszankę i ziemniaki oraz zasmażaną kapustę. Urszula Pietrzyk, dietetyk z Chrzanowa, ten zestaw oceniła negatywnie.

- Dałabym za to "dwóję" - mówi wprost pani Urszula. - Kapusta jest za ciężka dla dziecka. Kaszanka nie ma prawie żadnych wartości odżywczych, tylko tuczy. Ten posiłek jest za tłusty i niezdrowy - podkreśla dietetyk.

W Szkole Podstawowej we Włosienicy kucharki tego samego dnia podały uczniom zupę ziemniaczaną z boczkiem i makaron z serem. Na deser sok i banan. Co na to pani dietetyk?

- Boczek jest bardzo tłusty. Byłoby lepiej, gdyby zupa była ugotowana na chudym mięsie z dodatkiem zielonej pietruszki - radzi Uruszla Pietrzyk. - Plusem jest drugie danie, bo ser dostarcza odpowiedniej ilości białka, które potrzebne jest do budowy kości.
Pani Urszula ten zestaw ocenia na "czwórkę".

Pochwały dostało m.in. Gimnazjum Gminne nr 2 w Zaborzu. Na obiad była zupa jarzynowa, kotlet mielony, ziemniaki. Do tego uczniowie dostali surówkę warzywnąi kompot.

- Ten zestaw jest właściwy dla prawidłowego rozwoju dziecka, ponieważ zawiera dużo warzyw, kotlet, a więc mięso, nie dostarcza pustych kalorii, za to daje dużą dawkę energii - mówi dietetyk z Chrzanowa.

W tym przypadku kompot można traktować jak deser. Ocena to "piątka".

- Porcje jedzenia, jakie dostają uczniowie, są podawane zgodnie z wytycznymi sanepidu - mówi Wiesława Pawłowska, dyrektor gimnazjum w Zaborzu. - Mięso na obiad jest ważone przed i po ugotowaniu. Dzieci jedzą różne rodzaje mięsa. Niedopuszczalne jest, aby posiłek powtórzył się w ciągu tygodnia - dodaje dyrektor.

W powiecie oświęcimskim znaleźliśmy również dwie szkoły, które w ogóle nie mają stołówki. To Szkoła Podstawowa w Polance Wielkiej oraz Szkoła Podstawowa w Malcu. Tu żaden zawodowy dietetyk nie zadba o posiłek uczniów.

Na szczęście już od października dzieci z naszych szkół dostaną zastrzyk witamin i białka. Wszystko za sprawą programu unijnego, którego celem jest zdrowe odżywianie uczniów.

Do wszystkich szkół będzie codziennie dostarczane mleko oraz owoce i warzywa. To bardzo ważne, ponieważ, jak tłumaczą eksperci od zdrowego żywienia, dziecko, aby zdrowo rosnąć i prawidłowo się rozwijać, codziennie powinno wypijać nawet cztery szklanki mleka i zjadać kilka owoców. Trzeba też ksztacić właściwe nawyki.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto