Widziane z boku: Każdy ma swoje Westerplatte. Mówiąc te słowa, Jan Paweł II nie przypuszczał, że będą dotyczyć także Jego osoby

Jakże aktualne są dzisiaj słowa Papieża Polaka, wypowiedziane 12 czerwca 1987 roku na Westerplatte. Dzisiaj, przy okazji zbliżającej się Wielkanocy, katolicy muszą bronić wartości chrześcijańskich. Lewacka fala sprawiła, że w kraju jest moda na apostazję i opluwanie kościoła. Tymczasem ulicami wielu miast w Polsce przeszły Drogi Krzyżowe, w których wiernych było sporo.

Wracając jednak do słów Papieża, nie przypuszczał, że wypowiadał je także w swojej sprawie. Tak! To, co kilkadziesiąt lat temu wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Znalazły się środowiska, które podniosły rękę na autorytet Karola Wojtyły.

Jednak i tym razem katolicy, mając w sercu słowa swego Papieża, Polacy wielką demonstracją w stolicy zamanifestowali swoją z nim solidarność, pokazując, że choć niektórzy chcą katolików „opiłowywać” z przywilejów (wypadałoby zapytać jakich?), potrafią bronić swoich wartości.

Kościół katolicki łatwo opluwać, bo on nie oddaje. Jednak istnieją pewne granice milczenia i - kiedy podniesiono rękę na świętość - wierni musieli przejść do czynów.

Kiedyś mówiło się o pokoleniu JP II. Zapewne ziarno zasiane w ich sercach przez Papieża Polaka, dzisiaj wydaje plon obfity. Pewnie, gdzieś tam na górze, Karol Wojtyła dumny jest z tej części rodaków, do których trafiły jego słowa.

Ci, którzy wydali „wojnę” Papieżowi w imię „dziennikarskiej rzetelności”, zobaczyli, że nie docenili determinacji Polaków. Jak obłudna musi być owa stacja telewizyjna, która z jednej strony „wytoczyła działa” przeciwko Papieżowi, a z drugiej strony, w czasie Wielkanocy, planuje emisję filmu biograficznego o Karolu Wojtyle, z Piotrem Adamczykiem w roli głównej. Jest tu sens?

To dlatego ostatnie dni, choć bardzo burzliwie, są jednak budujące. W Drogach Krzyżowych, które przeszły ulicami miast, jak i marszach w obronie Jana Pawła II, uczestniczyły całe rodziny. To były marsze pokoleń. Dlaczego zwracam na to uwagę? „Bo takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”. Te słowa, przed wiekami, wypowiedział Jan Zamoyski, jeden z najwybitniejszych wodzów i polityków okresu renesansu.