Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolbrom: Ciągnie wilka do lasu, czy Jarosław Rak zdecyduje się na powrót do Przeboju?

Jerzy Zaborski
Czy Jarosław Rak skusi się raz jeszcze na przygodę z piłka w Przeboju Wolbrom? Strzelenie setnej bramki jest kuszące...
Czy Jarosław Rak skusi się raz jeszcze na przygodę z piłka w Przeboju Wolbrom? Strzelenie setnej bramki jest kuszące... Fot. Jerzy Zaborski
38-letni Jarosław Rak, były gracz Przeboju, po blisko czterech latach przerwy, zagrał wiosną w barwach Przemszy Klucze, występującej w krakowskiej klasie okręgowej. Skoro bliski jego sercu wolbromski klub, od jesieni zacznie walczyć o punkty (po wycofaniu się w połowie sezonu z III ligi, wiosną grał tylko towarzyskie mecze w olkuskiej klasie B), być może zanosi się na jego stały powrót na boisko?

Ikona wolbromskiego klubu nie chce składać jednoznacznych deklaracji. Wiadomo, że po kłopotach z sercem, był zmuszony zrezygnować z czynnego uprawiania sportu. Potem był trenerem w trzecioligowym Przeboju, ale ostatecznie odszedł od futbolu. Postawił na pracę zawodową. Jest przedstawicielem handlowym ubrań dziecięcych.

Niewiele brakowało, a zostawiłby żonę i syna

- Pamiętam mecz w Kielcach, przeciwko Orlętom, kiedy serce na boisku odmówiło mi posłuszeństwa – wspomina Jarosław Rak. -_ Dobrze, że pomoc nadeszła błyskawicznie, a szpital był blisko stadionu, bo inaczej...nie byłoby mnie już wśród żywych. W swojej przygodzie z piłką serce dwa razy wysyłało mi ostrzeżenie. Zawsze jednak myślałem, że futbol jest moim przeznaczeniem. Trochę to bagatelizowałem. Po ostatnim incydencie powiedziałem „dość”._Konieczny był zabieg ablacji serca. Czekałem na niego trzy lata.

Chciał pomóc swoim

Najpierw odradzano mi jakiekolwiek obciążenia, ale potem, z racji wykonywanej pracy, czyli nieustannej jazdy samochodem, zalecono ruch. To dlatego wiosną postanowiłem pomóc Przemszy o utrzymanie w okręgówce. Mieszkam blisko stadionu, a skoro - wcześniej powtarzałem kluczanom - że jak będą w potrzebie, to w miarę możliwości im pomogę, musiałem dotrzymać. To była drużyna z dużymi możliwościami, ale potrzebująca doświadczenia. To dlatego w Kluczach występowałem w drugiej linii, a nie jak – za swoich lat świetności – w roli łowcy goli.

W Kluczach szkoli w młodzież

W rodzinnych Kluczach szkoli młodzież, bo – jak mówi – trzeba jej wyjść naprzeciw, skoro jest takie zapotrzebowanie. W wolnych chwilach pomaga Krzysztofowi Musiałowi i - przy okazji - dogląda 10-letniego syna Olivera. - Jeszcze rok temu nie ciągnęło go do futbolu, a teraz myśli tylko o strzelaniu goli _– mówi z uśmiechem Jarosław Rak. - _Jak przejmie piłkę, to nikomu jej już nie odda.

W czerwcu Rak zagrał towarzysko w barwach Przeboju. Jego pierwszy kontakt z piłką zakończył się zdobyciem gola. Koledzy nakłaniali go do powrotu do futbolu, żeby dokończył przerwanego dzieła. W barwach Przeboju zdobył 96 goli. - Do „setki” brakuje niewiele. Ciągnie wilka do lasu. Tomek Kulawik robi w Przeboju dobrą robotę. Inna sprawa, że dziwnie się czułem, grając na boisku razem z chłopcami, których kilka lat temu trenowałem z żakach Przeboju, gdy byli w pierwszej klasie „podstawówki” - przyznaje Rak.

Przy ostrożnym graniu być może na boisku spotkałby się z synem. – Najbardziej brakuje mi atmosfery Przeboju. Ten stadion ma swój urok. Wszyscy, którzy grali w Przeboju, zawsze ją wspominają – kończy Rak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto