Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wsiadł pod Oświęcimiem do kajaka i płynie do Gdańska. Cel? Chce "Postawić Kingę na nogi"

Małgorzata Gleń
Małgorzata Gleń
Jacek Balcerak z Kingą
Jacek Balcerak z Kingą Arch. Jacka Balceraka
Jacek Balcerak wybrał sobie nietypowe zajęcia na wakacje. Dzisiaj przed południem zwodował kajak na Wisłę w Gorzowie (pow. oświęcimski) i płynie nim do Gdańska. W ten sposób chce nagłośnić zbiórkę pieniędzy dla 13-letniej Kingi Grześkowiak, która ma mocno zdeformowane nogi. Dziewczynka potrzebuje drogiej operacji.

Barometr Bartusia - krakowska gastronomia walczy z pandemią i niemądrym prawem

Kajakarz planuje dziennie płynąć ok. 50 km.

Jutro powinien być w Krakowie a w Gdańsku za ok. trzy tygodnie. Ma do pokonania 940 k.

- Trzymajcie za mnie kciuki

- śmiał się wsiadając na kajak.

Kinga Grześkowiak ma 13 lat i mieszka w Zduńskiej Woli (woj. łódzkie). Dziewczynka cierpi na artrogrypozę – wrodzoną sztywność stawów. Przeszła już 13 operacji: stóp, kolan, kości udowych, piszczeli. Do tego zmaga się z innymi chorobami - skoliozą i lordozą. Jeździ na wózku.

Nie jest jednak skazana na wózek do końca życia. Może stanąć na nogi. Jednak na kolejną, kompleksową operację nowoczesną metodą potrzeba aż 350 tys. zł. Dla rodziców dziewczynki jest to niewyobrażalna kwota. Uskładali już dużo, ale brakuje jeszcze 300 tys. zł.

Jacek Balcerak chce pomóc 13-latce.

- Dla dziewczynki wkraczającej w dorosłe życie "stanąć na nogi" to samodzielność. Życie bez bólu, cierpienia - podkreśla mężczyzna.

Kinga to pogodna dziewczynka. Podczas długich pobytów w szpitalach staje się ulubienicą personelu.

- Rozsiewa dobrą aurę i ma tajemną moc sprawczą która powoduje, że dobro przekazane Kindze wraca do darczyńcy z podwójną siłą. Wiem, doświadczyłem - przekonuje Jacek Balcerak

Dla Kingi zorganizowana jest zbiórka na siepomaga.pl (kliknij tutaj).

Jacek Balcerak to amator.

- Czeka mnie ok. 21 dni walki z wodą, słońcem, deszczem, wiatrem, komarami, wyczerpaniem, noclegami w namiocie w przypadkowych miejscach i zapewne wieloma innymi niespodziankami.

Będzie bolało, wiem, że nawet bardzo ale Kingę boli bardziej - mówi.

Będziemy relacjonować wyprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wsiadł pod Oświęcimiem do kajaka i płynie do Gdańska. Cel? Chce "Postawić Kingę na nogi" - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto