Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wstrząsy w Libiążu. "To ekstremalnie trudny rejon"

Redakcja
Wyższy Urząd Górniczy otrzymał już ekspertyzę z kontroli w kopalni „Janina” w Libiążu. Badania przeprowadzono po silnych wstrząsach, do których doszło w ostatnim czasie. Z dokumentu wynika, że wznowienie wydobycia w pokładzie 207 nie będzie łatwą sprawą.

– Ekspertyza wykazała, że mamy do czynienia z C – mówi Jolanta Talarczyk z Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach.

Są tam trzy duże uskoki i szereg innych, mniejszych, przez które dochodzi do tak silnych wstrząsów.

– Ze wstępnych analiz wynika, że dyrekcja kopalni robiła wszystko, aby zapobiec tąpnięciom – dodaje Talarczyk.

Do pierwszego poważnego w skutkach wstrząsu doszło 30 września br. Wtedy dyrektor OUG wydał decyzję o zmniejszeniu wydobycia w pokładzie 207. Te działania nie przyniosły jednak oczekiwanych skutków, dlatego po kolejnym mocnym wstrząsie 20 października zdecydowano o całkowitym wstrzymaniu wydobycia

Obecnie trwa analiza sytuacji, szukanie nowych, dotąd nie zastosowanych rozwiązań w kopalni i inwentaryzacja zniszczonych przez wstrząsy budynków na powierzchni

– Aby ruszyło wydobycie, budynki muszą zostać zabezpieczone w taki sposób, by nie ulegały dalszym zniszczeniom. To zadanie spoczywa na barkach dyrekcji kopalni – mówi Jolanta Talarczyk. Nie zna szczegółów dotyczących uszkodzonych nieruchomości.

– Jeśli znajdą się takie, których stan okaże się fatalny i jedynym rozwiązaniem będzie ich wyburzenie, kopalnia będzie musiała przesiedlić lokatorów do innego budynku – dodaje. Wyraża przekonanie, że większość domów wystarczy wzmocnić kotwami.
Największy problem w kopalni polega teraz na tym, że górotwór w pokładzie 207 został naruszony, co grozi samoistnymi tąpnięciami nawet wtedy, gdy fedrowanie jest wstrzymane. Aby ich uniknąć, prowadzone są obecnie prace polegające na tzw. odprężaniu górotworu.

– Na powierzchni, nad tą ścianą wierci się głębokie na 50 m otwory, w nich umieszczane są i detonowane ładunki wybuchowe – tłumaczy Talarczyk.

To pozwala uwolnić energię, ale nie daje stuprocentowej gwarancji, że do wstrząsów już nie dojdzie. Burmistrz Libiąża, gminy, w której najwięcej budynków jest uszkodzonych przez wstrząsy w „Janinie”, twierdzi, że jest w stałym kontakcie z dyrekcją kopalni i wdrażany jest właśnie plan, który pozwoli niebawem znów fedrować w pokładzie 207.

– Po odprężeniu górotworów dyrekcja chce pomału wznowić wydobycie – przyznaje Jacek Latko. O ile wie, mieszkańcy jego gminy zgłosili 1000 uszkodzonych budynków, ale nie ma pojęcia, ile z tego faktycznie zniszczyły tąpnięcia, a ile tylko „podpina się’’ do ewentualnej wypłaty odszkodowania.

Mieszkańcy powiatów chrzanowskiego i oświęcimskiego tracą cierpliwość, bo co chwilę dochodzi tu do wstrząsów. Jak nie „Janina” rusza ziemią, to „Ziemowit”.

– Ja już nie mam sił do tych remontów – mówi Władysław Glistak, mieszkaniec ul. Krakowskiej w Chełmku, czyli w połowie drogi pomiędzy tymi kopalniami. Jak tylko ziemia drży, jego dom pęka, ściany w środku też. – Dopiero skończyliśmy naprawy po wstrząsach z listopada – dodaje mężczyzna. Stoi przed swoim domem i pokazuje ściany z istną pajęczyną ze świeżej zaprawy w miejscach pęknięć.

Niszczycielskie wstrząsy
Obecnie w powiecie chrzanowskim jest ponad 1200 zgłoszeń o zniszczonych budynkach w skutek tąpnięć w kopalni „Janina”. Najwięcej zniszczeń jest w Żarkach. Trzy domy jednorodzinne są całkowicie wyłączone z użytkowania, bo grożą zawaleniem. Wymagają bardzo dużych napraw. Sześć innych jest bardzo mocno uszkodzonych, ale ludzie nie musieli się z nich wyprowadzać. W kilkunastu kolejnych zawaliły sie kominy lub części dachów. Najwięcej jest pęknięć w ścianach i na elewacjach.

Do najsilniejszego tąpnięcia w „Janinie” doszło 18 listopada kilka minut po północy, którego magnituda wyniosła 3,8. Wcześniejszy, o sile 3,7 odnotowano 30 września o godz. 11.15. W obu przypadkach przyczyną był wstrząs wysokoenergetyczny w ZG „Janina” w pokładzie 207 na głębokości 640 metrów po ziemią.

Dyrektor „Janiny” Witold Kasperkiewicz poinformował po tym o montażu dodatkowych urządzeń do pomiarów drgań. Jedno z nich zostało zamontowane przy kościele na Moczydle, kolejne obok strażnicy w Gromcu oraz w Babicach i Mętkowie.

Szkody górnicze spowodowane przez „Janinę” można zgłaszać w kopalni przy ul. Górniczej 23 w Libiążu (tel. 32 6270000) lub w Tauronie pod nr tel. 32 6185000.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na libiaz.naszemiasto.pl Nasze Miasto