Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wychowawca z Domu Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej skazany. Sprawa dotyczy molestowania seksualnego dzieci

Magdalena Buchalska-Frysz
Magdalena Buchalska-Frysz
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Polska Press
Zapadł wyrok w sprawie Mariusza K., wychowawcy z Domu dziecka w Dąbrowie Rusieckiej, który miał dopuścić się tzw. "innych czynności seksualnych" wobec dzieci z tej placówki. Wyrok jest nieprawomocny, strony już zapowiedziały odwołanie

Wyrok w sprawie wychowawcy z Domu Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej

W Sądzie Rejonowym w Bełchatowie zapadł wyrok w głośnej, szokującej sprawie wykorzystywania seksualnego podopiecznych Domu Dziecka w Dąbrowie Rusieckiej w powiecie bełchatowskim. To na razie wyrok w pierwszej instancji, nie jest jeszcze prawomocny, a strony już zapowiedziały odwołanie.

Ta bulwersująca sprawa światło dzienne ujrzała na początku 2023 roku. Okazało się wówczas, iż w połowie stycznia policja zatrzymała jednego z wychowawców tej placówki. W domu dziecka miało dochodzić do molestowania dzieci poniżej 15 roku życia. Z niepotwierdzonych informacji wynikało, że mogło chodzić o dzieci w wieku około 11-13 lat.

Policję i prokuraturę zawiadomił Jacenty Pajkert, dyrektor Centrum Administracyjnego do Obsługi Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych w Bełchatowie, któremu podlegała m.in. ówczesna placówka w Dąbrowie Rusieckiej.

Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wówczas wobec Mariusza K. trzymiesięczny areszt tymczasowy, sukcesywnie później przedłużany. Ruszyło postępowanie, które miało wyjaśnić, co działo się w placówce.

Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie prowadzi śledztwo w sprawie wielokrotnego doprowadzenia, przez jednego z wychowawców Domu Dziecka znajdującego się na terenie województwa łódzkiego, w okresie od września 2018 roku do 11 grudnia 2022 roku, w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, małoletnich poniżej 15 roku życia, do obcowania płciowego oraz poddania się innej czynności seksualnej, tj. o czyn z art. 200 § 1 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. - informowała w styczniu 2023 roku Magdalena Czołnowska-Musioł, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Tryb.

Postępowanie trwało, jednak przez kilka miesięcy nie ujawniano jego szczegółów, ze względu na dobro dzieci, mając na względzie charakter zarzuconych podejrzanemu czynów.

Jesienią ubiegłego roku prokuratura sporządziła akt oskarżenia, w którym zawarto trzy czyny sprowadzające się do zachowań tzw. seksualnych wobec nieletnich poniżej 15 roku życia. Wychowawca miał molestować trzy dziewczynki mieszkające w tamtejszym Domu Dziecka. Z ustaleń wynika, że nie odbywał z nimi stosunków płciowych, były to tzw. inne czynności seksualne.

- Na podstawie art. 200 par. 1 został skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności i 10 lat zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi, zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów oraz dożywotni środek karny w postaci zakazu zajmowania wszelkich stanowisk i wykonywania zawodu o działalności związanych z wychowaniem i edukacją małoletnich i opiekowania się nimi - mówi sędzia Piotr Nowak, przewodniczący wydziału karnego w Sądzie Rejonowym w Bełchatowie.

Zasądzono również zadośćuczynienie częściowe na rzecz każdej z pokrzywdzonych - po 15 tys. zł.

Wyrok jest nieprawomocny. Zapowiedź apelacji złożył obrońca Mariusza K., wyrok zaskarżyła też prokuratura, która domagała się 10 lat pozbawienia wolności.

Gdy sprawa wyszła na jaw, mówiono wówczas, że może być ona rozwojowa. Nieoficjalnie mówiło się, iż mogła dotyczyć także innych osób, byłych mieszkańców Domu Dziecka, dziś już dorosłych. Jednak ostatecznie osoby te wycofały się z oskarżeń.

Miał dobrą opinię...

Sprawa wywołała szok i wstrząsnęła lokalną społecznością. Jak mówiło wówczas wiele osób, Mariusz K. cieszył się dobrą opinią, był lubiany i nie było wobec niego żadnych podejrzeń.

Zatrzymany mężczyzna był na swoim terenie rozpoznawalną postacią. Był bowiem także dyrektorem jednego z zespołów szkół w gminie Rusiec. Stanowisko objął, gdy poprzedni dyrektor złożył rezygnację. Najpierw był pełniącym obowiązki, później wygrał konkurs na to stanowisko, popierany zresztą przez innych nauczycieli. W sumie placówką kierował przez około dwa lata.

Jak mówił na początku 2023 roku Damian Szczytowski, wójt gminy Rusiec, nigdy nie było sygnałów świadczących o jakichkolwiek nieprawidłowościach, a rodzice byli zadowoleni z pracy dyrektora. Chwalili go za dobrą współpracę.

- Ogólnie bardzo lubianą osoba, także jako nauczyciel, bo przecież wcześniej uczył też w tej szkole - mówił wójt po zatrzymaniu Mariusza K. - Miał nieposzarganą opinię.

Jak dodał, gdy tylko otrzymał pismo z prokuratury informujące o zatrzymaniu, dyrektor od razu został zawieszony w pracy w szkole.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto