Dzisiaj siatkarki Muszynianki Fakro obierają autokarem kurs na Budapeszt. Z Węgier udadzą się samolotem na południe Europy. Po gładkim 3:0 w pierwszym spotkaniu z zespołem Luka Bar z Czarnogóry, "mineralne" wyruszają na rewanż jako zdecydowany faworyt.
Taki wyjazd potraktowany będzie jako ten z gatunku turystycznych. Wątpliwe bowiem, aby 14-, 15-, czy 16-letnie miejscowe siatkarki powiesiły wysoko poprzeczkę zespołowi posiadającemu w składzie mistrzynie Europy. Mecz w niedzielę, godz. 17.
- Na pewno dam szansę pograć w Czarnogórze wszystkim siatkarkom - zapewnia trener Bogdan Serwiński. - Nie mam w swoim zespole pierwszej czy drugiej szóstki.
Dorota Pykosz podziela opinię o łatwym, niedzielnym pojedynku: - Jedziemy na wycieczkę (śmieje się). Przyznam szczerze, że nie spodziewałyśmy się aż tak słabego rywala w pierwszej rundzie Challenge Cup. Ale być może taki rywal na początku sezonu to dla nas dobra sprawa? Powoli, stopniowo, spotykać się będziemy z silniejszymi rywalkami. Małymi kroczkami zmierzać będziemy do wyznaczonego celu, jakim jest gra w finale Ligi Siatkówki Kobiet i Challenge Cup.
W Muszynie mogą już zatem myśleć o kolejnym pucharowym przeciwniku. Kogo przedstawiciele Muszynianki Fakro chcieliby wylosować w poniedziałek? - Cieszyłbym się z rywali z Węgier, Austrii, Czech - przynajmniej nie musielibyśmy latać po Europie - dodaje B. Serwiński.
W kadrze na wyjazd do Czarnogóry znajduje się Mariola Zenik. Zawodniczka ta nie jest jeszcze w pełni sił po urazie, jakiego nabawiła się podczas PŚ w Japonii.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?