MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wymęczone zwycięstwo

Ja
HUTNIK Kraków - POLONIA Przemyśl 1:0 (0:0). Bramka: Kaczor 60 min. Sędziował M. Zwierz z Warszawy. Żółte kartki: Pasionek, Kaczor, Atanaskovic - Marszałek. Widzów 550.

HUTNIK Kraków - POLONIA Przemyśl 1:0 (0:0). Bramka: Kaczor 60 min. Sędziował M. Zwierz z Warszawy. Żółte kartki: Pasionek, Kaczor, Atanaskovic - Marszałek. Widzów 550.

HUTNIK: Sotnicki - Stanula, Atanaskovic, Pasionek, Kołodziej (85. Karpiński) - Kozieł (64. Mielec), Kaczor (90. Madej), Wiącek (70. Papież), Morawiec - Madejski, Kwieciński.

POLONIA: Szaramowiat - Gwóźdź, Hynowski, Roztecki, Strzałkowski - Sierżęga, Marszałek, Jaroch, Pankiewicz - Kucab (72. Rudnicki), Quaye.

Gospodarze rozpoczęli mecz z dużym animuszem, widać było, że bardzo zależy im na zakończeniu rundy jesiennej wygraną. Ale raz po raz ich ataki rozbijały się o mur defensywny przemyślan, którzy przez godzinę niemal nie popełniali błędów pod własną bramką. A gdy już udało się gospodarzom oddać strzał na bramkę Polonii, to udanie interweniował Szaramowiat. Na nic zdały się zmiany sposobów ostrzeliwania bramki gości. Piłka nie chciała wpaść do siatki ani po zespołowych akcjach i strzałach z pola karnego, ani po uderzeniach z dystansu. Wydawało się, że rywali mogą zaskoczyć śmiałe akcje ofensywne obrońcy Stanuli, który rzeczywiście atakował z rozmachem. Niestety i po jego strzałach piłka do siatki nie wpadała. W pierwszych 45 min. goście atakowali rzadko, a jedyny groźny strzał z rzutu wolnego oddał Sierżęga. Udanie w tej sytuaci interweniował Sotnicki.

Po meczu trener Robert Kasperczyk przyznał, że miał obawy czy piłkarze nie poddadzą się zniechęceniu, gdy tyle ataków zakończyło się niepowodzeniem. Ale na szczęście Hutnik miał w sobotę rzeczywiście ogromną wolę zwycięstwa. I po godzinie gry wreszcie doczekał się na błąd rywali, kiedy to linia defensywna Polonii wysunęła się daleko przed własne pole karne, a Kaczor idealnie ten moment wykorzystał. Nawet jeżeli o zwycięstwie można poowiedzieć, że było wymęczone, to zarówno prostopadłe podanie Stanuli jak i wykończenie akcji przez Kaczora zasługują na najwyższe słowa uznania.

Po tym golu Polonia zaczęła grać otwarty futbol, sama stwarzając sobie sytuacje bramkowe, ale też i dając większe możliwości ostrzeliwania bramki Szaramowiata. Po jednej stronie pola karnego najwięcej zamieszania robił Kwieciński, a po drugiej Hynowski. Obaj wyniku już nie zmienili, czym nie marwti się tylko ten pierwszy. Najważniejsze przecież, że Hutnik mecz wygrał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto