Fakty24: Zobacz najświeższe informacje z Krakowa i Małopolski!
- Dzwonił do mnie jeszcze z autobusu - mówi Krystyna Żurek, mama Damiana w rozmowie z naszymi reporterami. - Postawiłam obiad i jak zwykle szykowałam się, by powitać go w bramce - dodaje.
Nie zdążyła, niestety, wyjść z domu, gdy usłyszała łomot do drzwi. Na progu stał rozhisteryzowany sąsiad . - Powiedział, że mój synek miał wypadek... że leży na drodze i leci po niego helikopter. Nie pamiętam, jak dotarłam na miejsce zdarzenia... Do dziś nie mogę zrozumieć, jak to się stało. Był taki ostrożny... - dodaje przez łzy zrozpaczona matka.
Akcja ratunkowa przebiegła bardzo sprawnie. Chłopiec kilkadziesiąt minut po wypadku był już w Krakowie. Tam rodzice dowiedzieli się, że stan ich najmłodszego dziecka jest krytyczny. - Cały czas wierzyliśmy w cud - mówi Marian Żurek, tata tragicznie zmarłego Damiana. - Przyszedł jednak moment, kiedy lekarze uświadomili nam, że nie ma już ratunku. To była pora na pożegnanie z naszym dzieckiem - dodaje.
Ta bolesna informacja dotarła do nich dopiero po trzecim konsylium lekarskim. Wtedy rodzice Damiana postanowili, że nie pozwolą, aby ich dziecko odeszło na zawsze.
- Kiedy odłączali go od aparatury, modliliśmy się za niego w kaplicy - mówi płacząc pani Krystyna. - Zadzwonił mój telefon, ale nikt nie odpowiadał... Myślę, że to Damian chciał się w ten sposób z nami pożegnać.
Kiedy wrócili do łóżka, w którym leżał Damian, zobaczyli jak z jego oka płynie łza. Ich serca rozrywał rodzicielski ból, a mimo to postanowili dać Damianowi drugie życie.
- Po rozmowie z kapelanem, mając w myślach nauki Jana Pawła II, zdecydowaliśmy oddać narządy Damiana do przeszczepu - wyznaje mama chłopca. - Wierzymy, że dzięki temu jego cząstka będzie żyła w innych dzieciach. Będziemy mogli poznać biorców dopiero za 20 lat, jednak już dziś proszę ich o modlitwę za nasze dziecko - dodaje.
Dzięki heroicznej decyzji rodziców, lekarze kilka godzin później przeprowadzili operację przeszczepu nerek, wątroby i części serca. Dzięki ich decyzji kilka osób może na nowo cieszyć się życiem.
- W przyszłości chciałabym przytulić osobę, w której jest cząstka mojego syna - mówi Krystyna Żurek. - Decyzja nie była łatwa, ale dla nas oczywista. Jemu pod ziemią narządy nie będą do niczego potrzebne, a komuś uratują życie - dodaje.
Rodzice, sąsiedzi, znajomi i przyjaciele mówią o Damianie w samych superlatywach. Był uczynny, pobożny, koleżeński. Zawsze troszczył się o innych. - Kiedy byłam po zabiegu, przed wyjściem do szkoły przynosił mi rumianek - wspomina mama. - Dokładał do pieca, żebym nie zmarzła. Tak się cieszył, że poszedł do salezjanów... Parę dni temu rozmawialiśmy o studiach, a ja nawet nie zapytałam, jaki kierunek by wybrał... - dodaje.
Pogrążeni w żałobie rodzice próbują znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się stało. Na razie nie znaleźli ukojenia i ciągle pytają, dlaczego to właśnie musiał być on.
- To nie tak miało być - mówi łkając pani Krystyna. - To dzieci powinny chować do grobu rodziców. To właśnie on miał mi kupić ubranie do trumny, a nie ja jemu. To było takie dobre dziecko!
W środę 5 września o godz. 14 pogrążeni w żałobie i smutku rodzice, mieszkańcy Osieka, przyjaciele i koledzy ze szkoły z Oświęcimia towarzyszyli Damianowi w ostatniej drodze.
- Znaliśmy się krótko, ale nie dało się go nie lubić - mówi koleżanka z klasy. - Będziemy o nim zawsze pamiętać - dodaje. W chwilach, kiedy tracimy kogoś bliskiego, czujemy żal, rozgoryczenie, czasem złość. W wielkim bólu nie jest łatwo podjąć decyzję o przekazaniu organów do przeszczepu. Może warto jednak w tak trudnej sytuacji poddać się refleksji i przywrócić w pamięci postawę rodziców Damiana. Może wtedy uświadomimy sobie, że przeszczep jest przedłużeniem życia bliskiej nam osoby i szansą na czyjeś szczęście.
Łączymy się z rodzicami w bólu z nadzieją na drugie życie Damiana.
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?