Z Małopolski zachodniej do Krakowa jeździmy taniej, częściej i lepiej

Dodatkowe pociągi jeżdżą teraz codziennie przez Oświęcim, Libiąż, Trzebinię, Dulową, Chrzanów, Kraków aż do Wieliczki.

Największym bonusem dla mieszkańców Chrzanowa jest jednak wejście do tak zwanej trzeciej strefy. Wraz z nią oszczędzają na biletach miesięcznych nawet 70 zł.

- To ukłon w stronę wiernych pasażerów podróżujących pociągami codziennie - podkreśla Barbara Węgrzynek, rzeczniczka prasowa krakowskiego oddziału Przewozów Regionalnych.
W portfelu pieniądze zostaną także osobom kupującym bilet jednorazowy.

- Za sześciogodzinny bilet do wybranej stacji płacimy 6 zł 80 gr, a nie 10 zł jak to tej pory - informuje rzecznik Węgrzynek.

Za te pieniądze można dojechać m.in. do Krakowa, Bochni, Kalwarii Zebrzydowskiej, Miechowa czy Spytkowic.

Nowa oferta najbardziej przypadła do gustu osobom, które nie mają samochodu, a do pracy muszą dojeżdżać nawet kilkadziesiąt kilometrów.

- Nareszcie bilet miesięczny jest w przyzwoitej cenie - cieszy się Monika Konarek z Trzebini. Po ograniczeniu liczby połączeń kolejowych z Krakowem, które zlikwidowano w tym roku, była skazana na jazdę w zatłoczonym minibusie. Teraz ma alternatywę.

- W minibusach nieraz był taki ścisk, że do samego Krakowa musiałam stać. A na miejscu dopadały nas jeszcze te przeklęte korki - mówi pani Monika. - Gdy mam możliwość wyboru, to korzystam z pociągu. Jest wygodniej - zaznacza.

Marek Kociołek z Chrzanowa po ostatnich strajkach w InterRegio także przesiadł się do minibusów. Właśnie przeprosił się z pociągami.

- Pracuję na zmiany, więc jeżdżę do Krakowa o różnych porach. Dla mnie to świetna wiadomość, że przybyło kilka nowych pociągów - podkreśla mężczyzna.

Najbardziej cieszy się z tego, który wyjeżdża z Oświęcimia o godzinie 3.13. Zdąży nim dojechać do pracy w Krakowie przed godziną 6.

Barbara Węgrzynek informuje, że podczas wakacji, wiele kursów przewidzianych wcześniej tylko na rok szkolny, zostanie utrzymanych.