MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żarty się skończyły

Paweł Guga
Dla hokeistów Comarchu-Cracovii był to najtrudniejszy ze wszystkich meczów z TKH FOT. JACEK KOZIOŁ
Dla hokeistów Comarchu-Cracovii był to najtrudniejszy ze wszystkich meczów z TKH FOT. JACEK KOZIOŁ
- Spodziewaliśmy się, że będzie to trudny mecz, ale że aż tak ciężki, to na pewno nie - stwierdził po wczorajszym spotkaniu Damian Słaboń. Wypowiedź trenera Rudolfa Rohaczka przed meczem z toruńskim TKH, że zwycięstwo ...

- Spodziewaliśmy się, że będzie to trudny mecz, ale że aż tak ciężki, to na pewno nie - stwierdził po wczorajszym spotkaniu Damian Słaboń. Wypowiedź trenera Rudolfa Rohaczka przed meczem z toruńskim TKH, że zwycięstwo trzeba będzie wywalczyć rzucając na szalę wszystkie siły, dziennikarze i kibice przyjmowali z przymrużeniem oka.

Chociaż osoba Mariana Pysza, jako szkoleniowca torunian, gwarantowała, że drużyna TKH będzie doskonale przygotowana kondycyjnie, ale i co znacznie ważniejsze świetnie taktycznie. I to się potwierdziło. O ile play off w hokeju to zupełnie inna gra niż w sezonie zasadniczym, to do tego pierwsze mecze rządzą się specyficznymi prawami. Hokeiści ze słabszych teoretycznie drużyn rzucają na szalę cała ambicję i wszystkie swoje umiejętności.

Zaś faworytom nerwy często mocno przeszkadzają w grze. A gdy do tego rywal umiejętnie się broni, to o wygraną jest bardzo trudno. Zresztą mało brakowało aby wczorajszy mecz musiał zakończyć się po dogrywce, albo nawet po rzutach karnych. Decydujące okazały się bowiem ostatnie jego sekundy. Przy stanie 1:0, na 36 sekund przed końcową syreną Marian Pysz wycofał do boksu bramkarza.

Grający z liczebną przewagą goście rozgrywali krążek w tercji Cracovii, a po 10 sekundach Bomastek nie trafił do pustej bramki (Radziszewski leżał już na lodzie). Krążek przejął Słaboń, podał na lewą stronę do Daniela Laszkiewicza, który po krótkim rajdzie umieścił go w pustej bramce toruńskiej na 16 sekund przed koncową syreną. I dzięki temu gospodarze z handicapem jednego zwycięstwa przystąpią do dzisiejszego spotkania. Ale to zapowiada się równie ciężkie jak wczorajsze. Owszem, krakowianie posiadali wczoraj przewagę.

Częściej w opałach znajdował się Plaskiewicz niż Radziszewski, ale tak po prawdzie to klarownych sytuacji sworzyli sobie niewiele. Nawet w ostatniej tercji, kiedy to przez 87 sekund grali w podwójnej przewdze. Inna sprawa, że goście z wyjątkiem wspomnianej sytuacji Bomastka, praktycznie zagrażali krakowskiej bramce tylko strzałami z niebieskiej linii. A nawet grając w przewadze nie potrafili poważnie "postraszyć" krakowskiego golkipera.

W pierwszej tercji gospodarze grając w osłabieniu przez osiem minut stworzyli dwie groźne sytuacje. L. Laszkiewcz w 14 minucie nie trafił w bramkę, zaś w 19. w posłaniu krążka do siatki przeszkodził mu Dąbkowski. W drugiej, w 29 minucie krakowianie grali w przewadze. Csorich z krążkiem zjechał do środka tercji, ściągnął obrońców i podał na prawo do nie pilnowanego Słabonia. Center "Pasów" pięknym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył prowadzenie. Potem praktycznie do końca mecz wyglądał identycznie.

Krakowianie bili głową niczym w mur, a gościa starli się kontrować. W ostatnich dwóch minutach torunianie zaatakowali w tercji krakowian, ale doszło do wspomnianej na wstępie sytuacji i bramki D. Laszkiewicza. - Dokładnie potwierdziły się moje opinie przedmeczowe - stwierdził Rudolf Rohaczek (Comarch-Cracovia). - Torunianie postawili bardzo trudne warunki i możemy tylko cieszyć się z wygranej.

Mieliśmy ogromne problemy w ataku, nawet grając w przewadze. I co tu dużo mówić, mecz mógł się skończyć dogrywką. To właśnie jest play off. Dzięki temu kibice oglądają tak dramatyczne widowiska. - Gratuluję Cracovii wygranej - stwierdził Marian Pysz (TKH). - Zwycięstwo się jej należało, ale żałuję,że jednak bardziej nie postraszyliśmy faworytów. Wiadomo, że Cracovia jest silniejszą drużyną, ale nie oznacza to, że nie możemy z nią wygrać przynajmniej jednego meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto