Mieszkańcy tych trzech sołectw biją na alarm. Tłumaczą, że Soła podmywa brzegi i coraz bardziej zbliża się do ich domów. Tymczasem urzędnicy odpowiedzialni za utrzymanie rzeki w korycie - ich zdaniem - nie robią nic, aby zapobiec kolejnym podtopieniom.
Z pomocą protestującym zasolanom przybyli mieszkańcy Grojca oraz Wilczkowic. Natomiast mieszkańcy Zasola grożą, że jeśli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie w najbliższym czasie nie zabezpieczy brzegów Soły to na tej jednej blokadzie się nie skończy. - W tym roku rzeka zabrała już 300 metrów pól. Mieszkałam blisko pół kilometra od rzeki, teraz dzieli mnie od niej tylko 100 metrów - żali się Zofia Wójcik, sołtys Zasola.
Mieszkańcy twierdzą, że od powodzi w 1997 roku w Zasolu zniknęło już prawie 16 hektarów ziemi.
- Wkrótce Soła zaleje nam ulice i porwie domy. Zasole przestanie istnieć - tłumaczy Krzysztof Wolak, sołtys Grojca. - Nie mogliśmy wraz z mieszkańcami bezczynnie patrzeć na to, co się dzieje i przybyliśmy z pomocą. Sołtys Wolak twierdzi, że program Natura 2000 wszystko niszczy. - RZGW w Krakowie ciągle twierdzi, że nie ma pieniędzy. Dziwnym trafem jak dochodzi do tragedii pieniądze w magiczny sposób się znajdują. Tutaj można jednak tej tragedii uniknąć - tłumaczy Wolak. Zasole na przyszły miesiąć planuje kolejną manifestację. - Zostaliśmy przyparci do muru. Już niczego się nie boimy. Jedynie po moim trupie pozwolę na to, aby ta wieś zatonęła - grozi Wójcik.
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?