MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Zaśpiewali dla Mistrza

MAGDA HUZARSKA-SZUMIEC
To nie był zwyczajny dzień i do dziś pozostał niezwyczajny. 12 września 1930 roku w sposób całkiem ludzki, choć krążą o tym różne opowieści, pojawił się na świecie Piotr Skrzynecki.

To nie był zwyczajny dzień i do dziś pozostał niezwyczajny. 12 września 1930 roku w sposób całkiem ludzki, choć krążą o tym różne opowieści, pojawił się na świecie Piotr Skrzynecki. Co ciekawe, pojawił się w Warszawie, a nie w Krakowie, bez którego (jak się później okazało) nie potrafił żyć. Ale jak to bywa, pewnego dnia po prostu zabrał swój słomkowy kapelusz, legendarny dzwoneczek i poszedł przygotowywać kabaret dla Pana Boga. Mimo tego każdego roku, 12 września, jego przyjaciele - artyści Piwnicy pod Baranami - spotykają się, by zaśpiewać dla Piotra. I w tym roku też tak było. W auli Collegium Maximum UJ wystąpili starzy i młodzi Piwniczanie, ofiarowując piosenki swojemu Mistrzowi.

Testowanie
Zaczęło się od premier, które co roku uświetniają Koncert dla Piotra S. To właśnie tu są po raz pierwszy testowane - a czy będą później śpiewane w Piwnicy, to się dopiero okaże. Na pewno ma na to szansę piękny utwór Tamary Kalinowskiej, opowiadający o tęsknocie za Piotrem, który uczył swoich przyjaciół, że sobota, czyli dzień, w którym odbywają się kabaretowe spektakle, jest tak naprawdę niedzielą i że trzeba go święcić. Prapremierowy utwór do muzyki Zygmunta Koniecznego zaśpiewał także Miki Obłoński, który tym razem postanowił się zmierzyć z tekstami św. Franciszka. I choć nad głową artysty nie pojawiła się aureola, to jednak zrobił on wrażenie na licznie przybyłej publiczności.

Najstarsza Piwniczanka
Wśród specjalnych gości tego wieczoru pojawiła się Kika Szaszkiewiczowa, o której prowadzący koncert Marek Pacuła powiedział, iż jest najstarszą żyjącą Piwniczanką na świecie.
- Kika Szaszkiewiczowa pojawiła się któregoś dnia w kabarecie, starsza od nas, tęga, bardzo dowcipna i wesoła, polubiliśmy ją wszyscy. Była pielęgniarką w Nowej Hucie, pochodziła z ziemiańskiej rodziny, znała kilka języków. Została wspaniałą piwniczną artystką. A przy tym jest cudownym człowiekiem - opowiadał Kazimierz Wiśniak na łamach książki Wacława Krupińskiego "Piwniczne głowy".
Piosenka dla Kiki
Kika Szaszkiewiczowa, której wystawę „Szydełkiem malowane” możemy oglądać w Piwnicy, została obdarowana czerwonymi różami i piosenką „Irena” Wertyńskiego, zaśpiewaną przez Mieczysława Święcickiego.
Koncert dla Piotra S. to nie tylko wieczór premier, ale też wspomnień. A nad sceną unosił się duch tajemniczo uśmiechniętego pana w słomkowym kapeluszu, z legendarnym dzwoneczkiem w ręce. Pewnie tęskni trochę za swoimi przyjaciółmi. Bo, jak wynika z piosenki Tamary Kalinowskiej, oni za nim wciąż bardzo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto