– Doszło do jakiegoś zatargu między inwestorem a wykonawcą projektu – mówi Leszek Bednarski z urzędu miasta i gminy w Zatorze. – Poszło chyba o zapłatę za pracę, a sprawa prawdopodobnie nawet trafiła do sądu. Burmistrz był ostatnio na spotkaniu w sprawie obwodnicy w Warszawie, ale ciągle nie wiadomo co dalej. Żadne decyzje nie zapadły – dodaje.
Obwodnica Zatora (łącząca drogi krajowe nr 28 i 44) miała powstać już siedem lat temu, aby odciążyć ruch komunikacyjny w centrum miasta. Inwestorem jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jej szacunkowy koszt to 50 mln. zł za dwukilometrowy odcinek. Szosa w strefie aktywności gospodarczej miałaby obecnie służyć głównie przedsiębiorcą, którzy mają teraz nie najlepszy dojazd do strefy aktywności gospodarczej.
– Zrobiliśmy tymczasowy zjazd, na który mamy pozwolenie tylko do przyszłego roku. Jeśli obwodnica nie powstanie musimy budować rondo, ale to będzie tylko połowiczne rozwiązanie – wyjaśnia Bednarski. – Inwestorzy z drugiej strony strefy skazani będą na wąskie uliczki i aleje – wyjaśnia.
Mieszkańcy Zatora tracą już cierpliwość.
– Mamy strefę, za chwilę otworzą największe w Polsce wesołe miasteczko, a dojazdu nie ma – mówi Karol Majcherek z Zatora. – Wstyd dla miasta, a ludzie włosy z głowy rwą, bo nasze lokalne drogi są „rozjeżdżane” i ciągle wymagają remontów – dodaje.
Zatroskie tereny odciążyć może droga, która prowadzić ma przez Spytkowice, Alwernię do Woli Filipowskiej i połączy DK nr 28 z krajową nr 79.
– Ma przebiegać po całkowicie nowym śladzie, z pominięciem istniejących dróg – mówi Roman Leśniak z Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. –Tylko jeden z wariantów na niewielkim odcinku wykorzystuje przebieg istniejącej drogi krajowej nr 44 – dodaje.
Droga ma mieć 20 km długości. Obecnie trwają dopiero wstępne, koncepcyjne prace. Daleko do dokumentacji i rozpoczęcia inwestycji.
Sen z powiek mieszkańcom naszego regionu spędzają także dwie najważniejsze drogi dla powiatów wadowickiego i oświęcimskiego: Beskidzka Droga Integracyjna i ekspresowa S1. W obu przypadkach nieznany jest nawet wariant trasy. Obu nie ma także w harmonogramach wydatków do 2020 roku, więc nie wiadomo kiedy powstaną.
– O jednej mówiono, że nie powstanie, bo „leci” przez chronione tereny Natury 2000. Druga zagrażać miała kopalni w Brzeszczach. Lepiej niech przyznają, że nie ma pieniędzy na żadną z nich, a nie mydlą oczu ludziom przez kilkanaście lat jak w przypadku BDI – mówi Eugeniusz Smolarek z Oświęcimia.
W budowie jest za to obwodnica Olkusza. Drugi etap tej inwestycji zakończy się 4 sierpnia tego roku. W przyszłości Olkusz ma być połączony jeszcze z autostradą (od DK 98 do A4). Zadanie ma być realizowane na wniosek samorządów z Trzebini, Krzeszowic i Olkusza. Obecnie trwają rozmowy, a w przyszłym roku inwestor zapowiada przygotowanie dokumentacji. Wciąż nie ma najważniejszego- pieniędzy.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?